Nie rozumiem, i nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy zarzucają samobójcom egoizm. To jest myślenie, które wynika z założenia, że człowiek nie jest panem samego siebie, że nie ma prawa do decydowania o własnym życiu (w tym: i o śmierci), ale że żyje dla innych, jest niewolnikiem w posiadaniu innych ludzi, którzy mają prawo podejmować decyzje odnośnie jego życia, i z którymi to ludźmi oraz z którymi to decyzjami dana osoba ma obowiązek się liczyć.Egoistami są ci, którzy zarzucają samobójcy egoizm. Jak rozpaczliwa musi być sytuacja człowieka, który decyduje się na taki krok?! Jak mało empatii trzeba mieć, żeby na człowieka w w takiej sytuacji życiowej zrzucać odpowiedzialność za swoje własne uczucia (jak w ogóle można na drugiego człowieka zrzucać odpowiedzialność za swoje uczucia?)? Stajecie w obliczu sytuacji, gdzie dla waszego przyjaciela/krewnego życie stało się nie do wytrzymania, nie do zniesienia - i macie pretensje, że wam jest smutno i ciężko, że on nie mógł udźwignąć własnego losu?!? Gdzie byliście wtedy, gdy rozważał, czy podciąć żyły, czy się powiesić?
Robiłam w życiu wiele rzeczy ale koła to jeszcze nie zmieniałam:)może kiedyś dane będzie się nauczyć ,zapewne ta umiejętność nie raz się przyda w życiu:))))
może się wyśpie ale co z tego jak całe popołudnie zmarnowane zanim wrócę to będzie 19:45 zanim zjem odpoczne to 21:00 i nie opłaca się wyjść na 2 godziny :(
ooo trochę cię pomęcze i przypomnę że jutro szkoła xd :* 1 na którą jutro masz? 2 Ile lekcji? 3 Jaki przedmiot najbardziej lubisz i czy masz go jutro? 4. Od jakiego przedmiotu najbardziej lubisz nauczyciela?