Ja myślę, że JK kocha wszystkich hyungów, a Tae jest mu bardzo bliski, ale nie tak jakby chciały ich zagorzałe shiperki. Jimin to z kolei inna bajka. Tutaj dzieje się coś nie do opisania. JK'owi błyszczą oczy, gdy mówi o Jiminie, a Jiminowi jaśnieje uśmiech, gdy jest z Jungkookiem. JK wiele razy wspominał, że dopełniają się, cytują również między sobą 'Serendipity' ("ja to ty, ty to ja"), która jest miłosną piosenką Jimina o znalezieniu czegoś tak wspaniałego, czego się nawet nie szukało. Jimin śpiewa w tej piosence, że znalazł miłość tak doskonałą, że nawet wszechświat jest o nią zazdrosny. Ta piosenka nie musi być o Jungkooku, ale świetnie oddaje ich relację i chemię jaka między nimi jest. Wydają się być stworzeni dla siebie, bo rozumieją się w każdej sytuacji. JK sam powiedział w japońskim wywiadzie dla FC z tego roku, że w jego związku z Jiminem jest wzajemne zrozumienie. Nie bał się nawet pierwszy raz użyć słowa "związek" co też daje do myślenia. Jak ktoś raz słusznie zauważył Jikooka od Taekooka różni to, że u Jimina i JK'a na każdym kroku czuć miłość, to nie jest to uważanie, że między jakąś dwójką jest seksualne pożądanie, które na każdym kroku widzą shiperki Taekooka w Taekooku. Z kolei u Jikooka nie trzeba się wysilać, aby zobaczyć, że ich relacja nie kręci się wokół sfery seksualnej, a wokół głębokiego uczucia. Oni na każdym kroku lubią udowadniać reszcie (szczególnie JK) jak dobrze znają drugą połówkę i jak bardzo widzą w niej ideał i okazują to za pomocą słów i drobnych gestów. Jak bardzo chcą być siebie jak najbliżej w każdej sytuacji, dotykać i czuć dotyk drugiej połówki albo chociaż złączyć spojrzenia. To oraz inne przypadki sprawiają, że dla mnie Jikook jest prawdziwy. Prawdziwy, bo to co jest pomiędzy nimi jest prawdziwe. ❤️