Jak poczułam się po porodzie.. Hmm tego nie da się opisać, trzeba to przeżyć to jest cos niesamowitego, najpiękniejsze 54min mojego życia kiedy rodził się Kajetan i usłyszałam jego płacz. Płakałam, strasznie płakałam jak Go zobaczylam, oczywiście łzy szczescia, łzy tego że urodzilam cudownego, zdrowego i silnego synka.Mały ważył 4.330, 53cm. Mialam cesarke że względu na to że maly był duży :) czy bolalo.. Ciężko opisać bo bylam pod znieczuleniem miejscowym. Najbardziej bolalo chyba właśnie to znieczulenie, które dostalam w kregoslup (x4) no i później na drugi dzień wszystko bolalo bo szwy itd.. Mój aniolek w dzień mało spi max 2-3 h ale jak idzie spac po 22 to budzi się albo po 8 lub po 10 rano, zależy :) imię Kajetan że względu na moja mame, mial mieć na imię Oskar ale zawsze mama rano mowila do mnie ' jak tam Kajtek, kopał mocno w nocy' no i tak wyszlo,że przyzwyczailam się do tego imienia i dlatego Kajetan. Wszyscy lekarze od poczatku do końca mówili,że to bedzie dziewczynka (Majka) ale ją doskonale wiedzialam, że to bedzie maly chłop :D to się czuje, poważnie :) co to za pytanie? Oczywiscie, że go kocham. On jest moim sercem a bez serca żyć się nie da, prawda? :) kocham Go najbardziej na świecie, nie da się opisać miłości do swojego dziecka. Takie malutkie zależne od mamy maleństwo, największy cud !
View more