Niespecjalnie, choć zależy o jak licznym tłumie jakich osób tu mowa. Gdybym miała wystąpić z przemówieniem przed kilkudziesięcioma osobami, to w życiu by mi to nie wyszło. Aczkolwiek, przy moich znajomych potrafię pleść głupoty i wydzierać się, by zrobić z siebie chwilowe pośmiewisko, w pozytywnym tego słowa znaczeniu
myślisz, że można kochać kogoś i nienawidzić jednocześnie? :))
Tak, zdecydowanie się da. Co prawda na szczęście mam to już za sobą i odcięłam się od toksyczności mijego dawnego życia, zmieniłam się. Kocham teraz i jestem kochana, a moje otoczenie nie dusi mnie i nie zabija powoli, a jedynie daje kopa w dupsko i pozwala dotrwać mi do następnego dnia, mimo licznych przeszkód.