-Bilety na nasz ulubiony zespol! -Pisnal podekscytowany. -Chcesz ze mna isc? Masz czas jutro po dwudziestej? Jesli jestes umowiony z kims to w porzadku, pojde sam. - Ostatnie zdanie powiedział już nieco ciszej.
Michael idąc przez szkolny korytarz zobaczył swojego kolegę Louisa i od razu do niego pobiegł. -Hej Boo! -Krzyknął chichocząc. -Zgadnij co mam! -Dodał po chwili i przeczesał swoją grzywkę. Prawda była taka, że nie miał innych znajomych poza Louisem, ale specjalnie się tym nie przejmował. +
Lou szedl korytarzem ze sluchawkami w uszach gdy zobaczyl swojego kolege Michaela wyjal sluchawki i sie z nim przywital-Cześc Majki,nie wiem co masz-zasmial się obserwując chlopaka-pochwal się-przeczesal wlosy palcami.
"So if she's somewhere near me I hope to God she hears me There's no one else Could ever make me feel I'm so alive I hoped she'd never leave me Please God you must believe me I've searched the universe And found myself Within' her eyes."