To zależy od przypadku. Jeśli mamy do czynienia ze zbrodnią ze szczególnym okrucieństwem - jestem jak najbardziej na tak. Niby mówi się o tym, że kara śmierci = koniec cierpień, ale to nie do końca jest tak. Ludzi nie odstraszają prace społeczne, ani dożywotnie siedzenie w kiciu, gdzie mają zapewnione warunki do życia, żywność, opiekę lekarską. Ludzie boją się śmierci, bo jest ona tajemnicą. I myślę, że to w pewnym stopniu odstrasza przed popełnieniem przestępstwa. Jednak pamiętajmy, że przecież nie każdy wyrok jest sprawiedliwy. Jak to się mówi, "każdy kij ma dwa końce".