Mieli mnie obudzić o 9:30, mieliśmy razem ubrać choinkę, zrobić uszka. Jest prawie 11, a moi rodzice są już po kilku piwach, mają wyjebane i śmieją się ze mnie, że przejmuję się nimi bez potrzeby.
Jejku :((( biedulka ehh nie wiem co mam napisać :( smutno mi bardzo