Pamiętam jak się uśmiechałaś jak zasypiałaś Delikatną grę mięśni twojego ciała Styczniowy deszcz tworzył na gałęziach drzew sople W powietrzu parował twój ciepły oddech Czułem twój smak byłaś dla mnie tak bliska Twoje wilgotne włosy obok mojego policzka To bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci To wszystko minęło nigdy już nie wróci.
Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć. I mijamy się na dworze często unikając spojrzeń. I myślę o niej ciągle choć byliśmy niepoważni i brak mi jej najmocniej lecz to mój wymysł wyobraźni.
Chciała mu zaufać , ale jak mogła zaufać miłości , która kiedyś sprowadziła na nią tyle bólu i cierpienia . W której ugrzęzła tak głęboko , że aż było to poniżające . Która bez opętania zawładnęła nią cała i pozbawiła wszelkiego logicznego myślenia . Początkowo doprowadzając na szczyt szczęścia , a następnie na dno rozpaczy . Która odchodząc pozostawiła niesmak na sercu i przywłaszczyła sobie odrobinę więcej , niż wszystko . To był koniec . Takich końców jak tamten , więcej nie będzie...
- Dałbyś jej 3 szansę ? - Tak . - Ale przecież 2 razy tak bardzo Cię zraniła . - Tak to prawda, ale jest jeszcze coś . - Co takiego ? - Kocham ją . Kocham ją tak bardzo,że dałbym wsadzić sobie sztylet w serce po raz trzeci dla chociażby kilku chwil , które podarowałaby tylko dla mnie .