Co robisz, gdy uświadamiasz sobie, że nie dajesz już sobie rady z ciążącymi Ci problemami?
Płacze.
Płacz oczyszcza z toksyn. Lecz to nie zawsze wystarcza...
Zazwyczaj siadam na parapecie i patrzę w tą nicość, która mnie otacza, o niczym nie myślę, po prostu siedzę i patrzę nawet całą noc.
A kiedy wstaje dzień schodzę z parapetu, zakładam fałszywy uśmiech i udaję, że wszystko jest w porządku.
Płacz oczyszcza z toksyn. Lecz to nie zawsze wystarcza...
Zazwyczaj siadam na parapecie i patrzę w tą nicość, która mnie otacza, o niczym nie myślę, po prostu siedzę i patrzę nawet całą noc.
A kiedy wstaje dzień schodzę z parapetu, zakładam fałszywy uśmiech i udaję, że wszystko jest w porządku.