Juz od pierwszego spotkania nadawalismy na tych samych falach. Byl czuly, kochany, zawsze mnie wspieral. Byl moim przyjacielem i chlopakiem w jednym. Potrafil wyglupiac sie zachowywac jak dziecko, ale bywal tez powazny, choc to nie zdarzalo sie czesto..Pewnego dnia czar prysnal. Juz nie byl tym co na poczatku. Jak dla mnie ma jakies problemy ze soba. Raz czuly, kochajacy, raz psychopata.. Byl osoba za ktora oddalabym zycie i zabilabym kazdego kto stanalby mi na drodze.Teraz kazdej takiej osobie moge podziekowac za to, ze nie musze go ogladac. :)
Nie przecież nie zawsze kłótnia jest powodem zakończenia znajomości. Zresztą uważam, że to nawet nie miałoby sensu się z nią kłócić, pewne sprawy się zostawia.