Że to ja miałem walczyć o ten ,, związek " XDD ? ,, rozumiem wszystko, poza
oczekiwaniem, żeby po rozstaniu, osoba
której osobiście odpięło się smycz, wciąż
zachowywała się jakby nic się nie
zmieniło i tylko słuchała Gosi
Andrzejewicz, pisała wiersze, cichutko
łkała i przede wszystkim nie korzystała
ze swoich genitaliów.
Każdego dnia ludzie zostawiają się, a
później dziwią się i zachowują jak psy
ogrodnika kiedy ci zostawieni układają
sobie życie. „Bo jak to tak wcześniej ode
mnie? Jak to możliwe, że kiedyś mówił,
że jestem tą jedyną, a teraz jest z inną?
To przecież nie dowodzi ich miłości.”
Nie wiem jak bardzo był upośledzony
ktoś, kto stwierdził, że czas spędzony na
żalach udowadnia uczucia, ale
najwidoczniej w takich przypadkach
najlepszym dowodem miłości byłoby się
rozstać i umrzeć w samotności.
Nakarmić cudze ego i wywołać
melancholijny uśmiech, kiedy będzie
opowiadać wnukom: „Kochał mnie tak,
że już do końca życia był sam”. To
dopiero byłaby piękna historia!
Tylko po co dawać innym piękne historie
swoim kosztem?"
Dziękuję. Pozdrawiam. Dobranoc ;))
View more