@rgregrggrg

Marta Nowak

Ask @rgregrggrg

Sort by:

LatestTop

Related users

czy warto się okaleczać ..

. Odkąd założyłam Aska dostałam dziesiątki tego typu pytań. Zawsze z poirytowaniem usuwałam je zaraz po odczytaniu. Unikałam odpowiedzi. Nie rozumiałam fenomenu zadawania tego pytania. Samo wspominanie o tym było dla mnie przytłaczające. Ale dziś mam odpowiedź. Choć to temat kontrowersyjny, i opinii jest tyle ile ludzi.
To głupota. To choroba.
I choć jestem tutaj anonimowa, to wstydziłam się odpowiedzieć szczerze.
Dziś wiem, że to nie przynosi ukojenia.
Dziś wiem, że to nie pomaga.
Dziś wiem, że to nie zmieni biegu wydarzeń.
Patrząc na swoje ciało, myślę sobie iż byłam opętana. Wiem, że wstąpiło we mnie coś złego, i odmieniło moje życie.
Nie brzydzę się bliznami, ale też ich nie czczę. One są. Uczę się ich. Uczę się z nimi żyć. Dla nich.
Uczę się od nich izolować. Bo wiem, że zapomnieć się nie da. Ilekroć podnoszę ubranie widzę przeszłość. Ilekroć jestem szczęśliwa, rany ukazują jak bardzo kiedyś cierpiałam.
Dziś wiem, że ból przez pewne osoby nie był warty przelania mojej krwi. Dziś ja dla nich znaczę mniej niż zero, a mi po nich pozostał ślad na całe życie. Nigdy nie usłyszałam szczerego "Przepraszam", dlatego blizny wywołują u mnie huśtawkę nastrojów i łzy.
Okaleczanie się to pułapka, którą zastawia na Nas życie.
Da się z niej wyjść. Da się przestać.
Da się z tego wyjść tylko, że nie cało. Jakaś część Nas będzie zraniona.
Nie da się zapomnieć. Trzeba nauczyć się żyć.
Można pokochać swoje rany, i być szczęśliwym.
Można z nimi obcować, jednocześnie siebie nie krzywdząc.
Dziś wiem, że jeśli pewne osoby byłyby przy mnie, jeśli by mnie wspierały zamiast się obrażac i robić chore sceny, to już dawno byłabym innym człowiekiem. Dlatego właśnie warto spojrzeć na to inaczej. Nie patrzeć na osobę okaleczającą się jak na psychopatę, a jak na osobę, której należy pomóc. Nie litować się. Nie użalać. Nie tłamsić. Nie naciskać. Nie rozkazywać. Nie odchodzić. B Y Ć. Po prostu być

View more

Next

Language: English