Planuję zjeść prażonego świerszcza (podobno powszechna przekąska w Tajlandii). W swej bezczelności i cynizmie uważam, że każdy ma swoją cenę i jestem ciekaw za jaką kwotę Ty byś spróbował/spróbowała zjeść coś takiego. Powiedzmy, że osobie z najniższą kwotą stawiam... Kolację.
Nie zjadłabym ani za cenę wysoką, ani za niską. I nie chodzi o pieniądze. Pewne rzeczy o sobie wiem i jedną z nich jest to, że nie ma niczego co by mnie skłoniło do zjedzenia podobnego rarytasu. Chyba że nie wiem, byłby to stu procentowy wyznacznik życia kogoś bardzo bliskiego dla mnie, ale to skrajnie abstrakcyjna sytuacja. Ale bardzo podziwiam i szanuję Twój pomysł!xx Sensual
