Tala St

, osoba która jest moim największym idolem , wzorem do naśladowania, jest tutaj .. na scenie.. kilka metrów przede mną. Jest w Polsce , w tym samym pomieszczeniu co ja i inne Beliebers , jest u nas , delektuje się naszym powietrzem , naszymi klimatami . Wtedy to do mnie dotarło i rozpłakałam się na maxa. Byłam tak mega szczęśliwa , właśnie w ten dzień mogłam być w ponad 100 procentach sobą , w ten dzień nie obchodziły mnie plotki , to jak się zachowuję , to jak wyglądam. W ten dzień chodziło o to abym najlepiej skorzystała z tej okazji , bym bawiła się jak tylko mogę , bym razem z innymi na sali pokazała Polskę Justinowi z jak najlepszej strony ,że ona wcale nie jest tak zwaną 'narnią' , 'zadupiem' i innymi. że jest to przepiękny , tolerancyjny kraj ,który pomimo tego ,że pierwszy raz gości tak wielką gwiazdę (wiem ,że była Rihanna , JL itp. ale wiecie o co chodzi) a umie się też zabawić. Po prostu liczyło się moje szczęście. Bo to był NASZ dzień . Beliebers. Cały koncert przepłakałam a zwłaszcza na piosence Believe gdy dolne trybuny podniosły czerwone serca a górne trybuny białe i wyszła przepiękna flaga Polski. Wzruszyło to nawet jego, popłakał się z tego co usłyszałam . Był to przepiękny moment. W ogóle ten koncert to coś epickiego. Nie da się tego opisać. Mogłabym tak mówić i mówić. Po koncercie cały dworzec był pełny nastolatek i tylko tematy były z Justinem i koncertem. To coś niesamowitego. Patrzeć jak tylu osobom spełniło się największe marzenie. Na początku myślałam ,że to tylko sen . Pstryknę i BAM ! koniec snu .. nie.. to była rzeczywistość. W życiu nie czułam się wspanialej . Śmiało mogę powiedzieć ,że to najlepszy dzień w moim życiu. Bez zastanowienia. Może i bardzo chciałabym mieć autograf , zdjęcie z gwiazdą . Ale liczy się to ,że byłam tam. To jest najważniejsze. Nie ważne gdzie , w jakim sektorze .. byłam w tym samym pomieszczeniu , stąpałam po tej samej ziemi , oddychałam tym samym powietrzem. Osoby które nie pojechały.. nie martwcie się.. nie poddawajcie się.. na pewno jeszcze kiedyś będziecie na jego koncercie. Ja to wiem. Pomimo tego ,że sporo POLISH BELIEBERS spełniło swoje największe marzenia to nie przestanie tak bardzo kochać Justina. NIGDY. Będziemy walczyć dalej. To nie chwilowa sprawa. Że mamy koncert bla bla i koniec beliebers.. NIE ! JESTEŚMY BELIEBERS I ZAWSZE NIMI BĘDZIEMY. NIE WAŻNE CO SIĘ STANIE. WAŻNE JEST TO ,ŻE NA ZAWSZE RAZEM. WIELKĄ , PRZEPIĘKNĄ RODZINĄ NA KTÓREJ CZELE STOI NASZ IDEAŁ , JUSTIN BIEBER.

---

Popłakałam się.
Kocham Was Beliebers i Justina najbardziej na świecie xx
NIC NIE ZABIJE NASZEJ MIŁOŚCI I WIĘZI .
NIC I NIKT.
LOVE FOREVER.

View more

A więc opisze wszystko.

---

Dzień przed koncertem bardzo ale to bardzo się bałam i byłam zestresowana . No wiecie.. ,że się zgubię ,że coś pójdzie nie tak. Ale potem jak zauważyłam wpisy na twitterze ,że Justin jest już w Polsce.. te zdjęcia , że Beliebers już stoją pod hotelem to byłam nagle taka pełna energii . Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić jedyne to chciałam już tam być. Tam w Łodzi. Rano obudziła mnie mama. Pomyślałam sobie 'super kolejny nudny poniedziałek , szkoła nauka itp.' po chwili olśniło mnie ,że nie.. nie dziś. Ten dzisiejszy dzień jest mój i wszystkich innych Beliebers , która tak zawzięcie walczyły o ten koncert , które tak bardzo mocno go pragnęły. Pomyślałam sobie ,że ten dzień będzie wyjątkowy , będzie najlepszym dniem w moim życiu . Wstałam żwawo z łóżka , cała happy przygotowałam się na koncert no i z mamą ruszyłyśmy na dworzec. Po 8 miałyśmy pociąg z Rumi do Gdyni. A o 9:40 z Gdyni do Łodzi Kaliskiej z przesiadką do innego pociągu w Kutnie . W pociągu nudno mi było. Spałam chyba z 2 godziny , walnęłam się głową o półkę gdy pan wszedł sprawdzić bilety bo mnie obudził .:D i mam guza.:( i nawet napisałam taki mini wiersz .
'Wstaję rano i myślę sobie ,że znów przeżyję to samo. Szkoła , nauka , kartkówki , sprawdziany. Kolejna ukrywana jedynka by nie dostało mi się od mamy. To tylko kolejny nudny dzień , spędzę go jak normalnie straszny leń. Po chwili uświadamiam sobie ,że dzisiaj tak nie zrobię. Poniedziałek 25 marca , oj coś czuję ,że będzie dużo wygłupów i tańca. W ten dzień spęłnią się moje największe marzenia i Justin Bieber zachęci mnie do robienia. Krzyki , piski , wrzaski i najgłośniejsze na świecie oklaski.' takie oklepane no ale mniejsza. 15:03 byliśmy już w Kutnie. Wysiadłyśmy z mamą i poszłyśmy na dworzec gdzie się wystraszyłam bo drzwi się same otworzyły (takie specjalne) i pomyślałam ,że to duchy albo Justin. Siedziałyśmy z mamą na dworcu i piłyśmy herbatkę a o 15:35 przyjechał pociąg do Łodzi Kaliskiej. Sporo dziewczyn wsiadło do pociągu wcześniej robiąc zdjęcie napisu na pociągu 'Łódź Kaliska' i na peronie śpiewały BEAUTY AND A BEAT i robiły sobie zdjęcia z tym dużym plakatem Justina z deichmanna. W końcu dotarłam do Łodzi Kaliskiej. Byłam pełna energii. Pod Atlas Areną było multun ludzi. Dosłownie. Nawet mam nagrane te całe zamieszanie. Spotkałam się z @AnnaZieliska W KOŃCU .<3 i czekałam aż szanowne @Caroline_Kozik i @luvmybiebson się pojawią pod Atlas Areną i razem z nimi weszłam do środka. Karolina nie ogarnięta była. Szukałyśmy wejścia na nasz sektor , sektor F . Nie wiedziałyśmy którędy wejść, to było coś pięknego. Po drodze z Karoliną śpiewałyśmy Honey . Aż w końcu trafiliśmy .. byłyśmy już w naszym sektorze. Dziewczyny siedziały 2 rzędy przede mną. Gdy zaczęła się piosenka All Around The World jeszcze nie ogarniałam ,że ja go widzę tak? że jestem w tym samym pomieszczeniu co on. Skapnęłam się dopiero przy mieszance piosenek czyli One Time / Eenie Meenie / Somebody To Love.Te pierwsze hity .. +

View more