Nie, u mnie od jakiegoś czasu ZAJEBIŚCIE :D
Powrócić i dojebać komuś jeszcze lepszymi argumentami i uświadomić, że to nie ludzie wokół są toksyczni, tylko on* sam*
I jeszcze uświadomić tej osobie, że traktowała niektórych jak śmieci, a sama była największym jakiego w życiu poznałem.
A w sumie chuj, szkoda stracić taką okazję i cofnąć się w czasie i uświadamiać komuś, coś czego i tak nie zrozumie :D
niom
no way, ja tez wrocilem nie dawno chyba
spałem so far
zdrastwujcie