a na co mi chłopak ? jest dobrze tak jak jest . nikt mnie nie ogranicza , nie jestem niczyją własnością , mogę robić co chcę , nikomu się nie muszę tłumaczyć . znowu trafię na takiego , który bd mn kłamał i zdradzał , a ja bd tylko nerwy traciła . na co to komu ? może jak poznam jakiegoś godnego mej uwagi to może kiedyś , ale nie teraz :)
masz i się jaraj ziomek :D * 3 lata razem w klasie * rok i 4 miesiące sąsiedzi * 2 razy z rzędu majówka razem na melanżu * wysoki * ogólnie spoko ziomek + * od nie dawna masz dziewczynę * mieszkałeś kiedyś w Kulicach * gejmer * nasze mamy się kumplują * masz mega siorke i brachola :)
no nic na to nie porodzisz, tylko iść do kościoła i się pomodlić... a wiesz w ogóle co się stało.. byłam ostatnio w biedronce i te małolaty myślą ze wszystko im można , stanęłam sobie na środku i zastanawiałam się ile ziemniaków mam wziąć a te dzieci się przepychają .. za grosz kultury nie mają ...
trza było z bara małolatów pocisnąć . ty a wiesz oni są na prawdę nie wychowani . siedziałam dzisiaj w kfc z Janiną a koło nas siedział taki młody przystojny i nic nie jadł . nie dość że czułam się nie komfortowo gdy się patrzył na mn jak jem to jeszcze zajmował tylko miejsce , a przecież na tym miejscu mogła by usiąść jakąś starsza pani to nie kurwa stara baba stała a on sb siedział na wyjebce a na dodatek siedział na wifi jak by w domu neta nie miał .