Odsypiałam, byłam w kościele, poczytałam książkę, zrobiłam masę, rozpakowałam wreszcie walizkę no i wzięłam się za pisanie itp., jednymi słowy nothing speszjal :P
Jeśli nawet tak... to nie zapominaj że na pewno jest grupka osób która czyta to co wszystko co piszesz, i właśnie Oni będą czekać... ;)
Niezmiernie miło jest mi to czytać i naprawdę serduszko się raduję, że ktoś czyta i będzie czekał na moje wypociny :) Nie wiem jaką decyzję podejmę, pojadę na wakacje, odpocznę te dwa tygodnie i zobaczymy. Nie mówię nie, ale i też nie mówię tak. Wszystko zależy od paru czynników, już nie tylko od moich chęci.
nie wiem kto to napisał... (zapewne ktoś głupi) ale będziemy tęsknić...i to bardzo! ;) A ten z dołu później sam będzie się prosił o coś nowego!
Miło jest mi to czytać, ale potrzebuję przerwy i czasu do pewnych przemyśleń. Kiedyś pisanie sprawiało niewiarygodną frajdę i rozdziały pisały się same, teraz przychodzi mi to co raz oporniej. Potrzebuję przewietrzyć umysł, odpocząć od blogowego świata i zastanowić się nad sensem kontynuowania tego.
Dopiero co wróciła z turnieju i nie miałam okazji tak naprawdę niczego oglądać, ale teraz zamierzam i oczywiście kibicuję Hiszpanom no i też Argentynie, Brazylii ;)