Nie wiesz może czy znajdę gdzieś w internecie do poczytania książki Sparks'a?
Na chomikuj jest masa, sama stamtąd brałam kilka ;)
Jaki często chodzisz na imprezy?
zdarza się, choć jak mam sezon to ultrarzadko bo nie mam weekendów wolnych.
dasz swoję zdjęcie?
nie.
dzięki :)
proszę, polecam się na przyszłość :)
czyj tej joyland i tak dalej.?
Zapomniałam napisać. Stephen King.
może kryminały? ew. młodzieżowe :):)
To zacznę od kryminałów bo ich przyznaję nie czytałam/czytam za wiele, ale np. Agata Christie: "I nie było już nikogo", "Zatrute pióro", "Przyjdź i zgiń" i Doyle Arthur Conan "Powrót Sherlocka Holmesa", Landay William "Requiem dla Bostonu", i ogółem Christie jest dla mnie mistrzynią tego gatunku, z młodzieżowych to nie wiem, wymienie ci pozostałe warte uwagi: "Zwiadowcy" Flanagan John, trylogia "Igrzyska Śmierci" Suzanne Colins, "Dziewięć żyć Chloe King" Braswell Liz, cała seria "Pretty Little Liars" Sary Shepard, też seria "Jutro. Nie ma już żadnych zasad" Marsden John, "Uniesienie" i "Upadli" Kate Lauren, ja osobiście lubię też romansidła Sparks'a i Mocci oraz "Joyland" ,"Carrie", "Uciekinier", "Lśnienie" , "Historia Linsey" i "Ręka mistrza" :D Mam nadzieję ,że pomogłam :>
Jestem.. mało asertywna. Lubię.. jeść, dużo jeść! :D Żałuję.. ,że pewnych osób nie poznałam wcześniej. Boję się.. ,że źle wybrałam. Nie chcę.. mi się uczyć. Chcę.. wolnego. Marzę.. o wielu rzeczach. Kocham.. siatkówkę. Chciałabym.. grać dotąd, aż przestanie sprawiać mi to satysfakcję. Nienawidzę.. przegrywać i jak chłopaki przegrywają. Słucham.. dobrych rad. Brakuję.. mi telefonu :D Tęsknię.. za czasami beztroskiego dzieciństwa. Śmieję się.. codziennie. Nie lubię.. poniedziałków. Zazdroszczę.. wzrostu niektórym dziewczynom :< Muszę.. starać się bardziej.
jedziesz do Lublina na ten mecz??
Istnieje baardzo duże prawdopodobieństwo ,że tak :)
Jaki wygląda początek idealnego weekendu?
na pewno nie z geografią i historią :D
Jaki jest najlepszy sposób, aby nauczyć się języka obcego?
nie ma jednej reguły.
czego nie komnetujesz innym??
na tygodniu mój czas spędzony w internecie to absolutne minimum. Mam trening, do tego dochodzi co raz więcej nauki i wybacz ,że wolę się skupić na sprawach o wiele bardziej dla mnie priorytetowych. Czytać, czytma na bieżąco, komentarze nadrobię jutro bo mam akurat nie mam treningu.
Spróbuj popatrzeć na to jak twoim idole, twoje autorytety, ponad dwumetrowi faceci za którymi jesteś w stanie wskoczyć w ogień mają łzy w oczach, jak płaczą i spróbuj nie uronić łzy...
Ja mogę sobie chcieć, to decyzja związku i ja przyznam mam mieszane uczucia jeśli o to chodzi. Jednak wiem ,że w Polsce takich rzeczy się nie wybacza i obawiam się zmiany szkoleniowca, bo nie wiem czy związek będzie chciał po 3 przegranych imprezach aż tak ryzykować kluczową imprezę sezonu ,czyli mś i to jeszcze u nas w kraju. Przyznam też, że nie wiem czy po tej porażce szkoleniowcowi uda się powtórnie pobudzić ten zespół do walki i odbudować zaufanie, po prostu nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy.
Minęło te kilkanaście godzin, a ja wcale nie czuję się lepiej. Czuję się okropnie. Cały czas trudno mi uwierzy w to ,że to już koniec. Po prostu nie wierzę w to co się stało, wydaje mi się to jakimś cholernym koszmarem, ale jednak. Stało się. Walczyliśmy z całych sił. Zagraliśmy na sto procent swoich możliwości, zagraliśmy najlepszy mecz w turnieju, ale zabrakło nam odrobinę szczęścia i zamiast w siatkarskim piekle, bylibyśmy w niebie. Na pewno nie można odmówić chłopakom walki, walczyli jak lwy do ostatniej piłki. Sport czasami bywa okrutny i właśnie taki był dla nas wczoraj, chłopaki zostawili wszystko, zostawili całe serce na boisku i przegrali.. Trudno jest ich obwiniać, trudno jest wieszać na nich psy. Prawdziwy kibic nie zrobi tego nigdy i ja też nie zamierzam bo pokazali wczoraj naprawdę kawał dobrej siatkówki, pokazali swoją waleczność. Jak już pisałam, zadecydowały detale, ale nie powiem, boli ta przegrana, bo prowadziliśmy 2-0 ,a potem w tie-breaku 9-6 i niestety... Skoro nas, kibiców to tak cholernie boli to ja nawet nie wyobrażam sobie co muszą czuć chłopaki i wiem ,ze z pewnością to co się stało wczoraj, jeszcze przez bardzo długi czas będzie siedzieć im w głowach. Dlatego my kibice, musimy im okazać teraz prawdziwe wsparcie, pokazać im ,że jesteśmy i będziemy z nimi zawsze, że będziemy razem z nimi cieszyć się z wygranych i razem płakać z porażek. Bo wierzę, że jeszcze się podniesiemy z kolan, że jeszcze się podniesiemy z dna i udowodnimy wszystkim niedowiarkom co potrafimy! Czasem trzeba tysiąc razy przegrać ,żeby raz wygrać i mam nadzieję ,że nasz tysięczny raz był wczoraj. Bo w tej drużynie jest potencjał, jest charakter, jest wszystko do tego by osiągać szczyty i jestem przekonana ,że jeszcze nie raz chłopaki dadzą nam powody do radości ,że po tych trzech turniejach posuchy, w przyszłorocznej lś i mś będziemy święć triumfy. NAJLEPSI MIMO WSZYSTKO!