Właściwie to ja sama nie wiem czy coś takiego mam. Wielokrotnie sie nad tym zastanawiałam i do tej pory nie wiem. Ale narazie tylko dzięki muzyce jeszcze jestem na tym świecie. Zawsze potrafiła podnieść mnie na duchu, zawsze przy niej czuje sie wyjątkowo, jak w innym świecie. To jest taka bariera pomiędzy niektórymi przykrościami i "bolesną prawdą życia" a tym czymś niezwykłym czego nie potrafię odczuwać bez muzyki.