Nie jestem święty, i nie byłem kurwa nigdy,
Mam parę zasad, staram się nie krzywdzić bliskich,
Obcych pieprzę, chcę w końcu poznać szczęście,
Staniesz na drodze - no to trochę się po Tobie przejdę,
Jednak ciągle mam granice, swoje wizje,
Wciąż tym żyje, a nie tylko piszę, tak to widzę,
Mogę Ci wybaczyć różne błędy, że gubisz ścieżki, bo najważniejszy jest autentyzm,
Jak przyrzekam, to dotrzymam, to rzecz święta,
Różnie bywa, więc rzadko się przysięga,
Możesz mnie być pewny, po grób i amen,
Jestem z czasów, w których słowa były serio sporo warte,
Świat się gubi, a Ty jesteś jego częścią,
Balansujesz - tu moralność, tam kurestwo,
Ale pamiętaj, nigdy nie przekraczaj barier,
Są rzeczy ważne, Ty w coś wierzysz, na pewno.
https://www.youtube.com/watch?v=ZL2olOi9CyM