Nie ma w sumie co dużo opisywać. Mikołaj to moje wszystko i nic, od dwóch miesięcy mogłabym spędzać z nim 24/7 i nigdzie nie wychodzić. Ma swoje zalety i wady jak każdy, czasem jest najukochańszą osobą na Ziemi, a czasem mam ochotę go zamordować. Nie będę się rozpisywała jaki to on jest opiekuńczy, szczery, kochany czy dobroduszny, ponieważ potrafi być też chorobliwie zazdrosny, wkurwiajacy, uparty i upierdliwy. Nie raz mam w nim przyjaciela i chłopaka w jednym, mogę opowiedzieć mu o wszystkim bez obawy, że źle mnie oceni czy się obrazi. Rozumiemy się w 98% i nie próbujemy się na siłę zmieniać (chyba że w tym lepszym znaczeniu). Pilnujemy się z niektórymi rzeczami nawzajem, mamy na siebie dość duży wpływ dlatego wiem, że zawsze możemy na sobie polegać. Nie jest to oczywiście miłość na skalę "Romea i Julii" (swoją drogą to ssie), nie mówię, że to na pewno będzie miłość do końca życia, bo nic nie wiadomo (poza tym do końca życia jeszcze daleko), ale uważam, że jeśli nadal będziemy mieć takie relacje to długo ze sobą pożyjemy. Uwielbiam w Mikołaju wszytko wady, zalety, nawet to optymistyczne spojrzenie na niektóre rzeczy. Najgorszą jego wadą jest chyba nie odpowiedzialność o samego sobie, co doprowadza mnie do szału. Mikołaj jest świetną osobą i cieszę się, że go poznałam. Nie wiem co jeszcze mogę dodać.
View more