Gdzie udało Ci się spotkać swojego najlepszego przyjaciela?
Szczerze? Nieodwzajemnionym (Jak zwykle. Albo ja kogoś olewam, albo ktoś mnie xD) W SZPITALU PSYCHIATRYCZNYM. Rok, miesiąc i sześć dni temu. Myślałam wtedy jak dziecko, ona była praktycznie dorosła. A wszystko po to, by w listopadzie dowiedzieć się, że nie żyje, bo się powiesiła w wakacje :)
Za dużo ich... O większości nie chcę pamiętać. Kilka. Kamil L. - Zakończony jego samobójstwem, bo nie chciałam z nim być. Przez niego trafiłam kiedyś do szpitala :) Taki mały szantaż z jego strony. (na przymus) Adrian J. - Trwał jakiś tydzień. Nie rozumiał, że nie chcę z nim być, a przyjaźniliśmy się, chciałam mu kiedyś pomóc, bo miał chujową przeszłość. (na przymus) Karolina - Krótki (no, bo jak można się wstydzić dziewczyny? Ja nie potrafię być w takim związku ;_;), ale i tak nic do niej nie mam. To był jej pierwszy związek ;-;... Wika W. - Mówiła, że chodzimy dla szpanu, więc uznałam, że nie chcę być w takim związku ;-; Poznaliśmy się w szpitalu tamtego roku, a potem nie chciała ze mną rozmawiać, bo uznała, że jestem dziwką z tego powodu. Od pół roku nie wiem jak wygląda .o. Klaudia - Obie uznałyśmy, że nie czujemy nic do siebie i jesteśmy ze sobą tylko po to, żeby być. Diana - Wyprowadziła się z rodzicami na przysłowiowy drugi koniec Polski i znalazła sobie chłopaka. Utrzymywałyśmy kontakt, a potem dowiedziałam się, że popełniła samobójstwo c; (...) Nie chce mi się liczyć ile było prawdziwych, a ile przymusowych i 'dla szpanu' z drugiej strony ;-; Dominika - Mam nadzieję, że potrwa on długo <3 itd. itp.