A idź mi Ty z tą pedagogiką xD Moja wykładowczyni skutecznie mi tę naukę obrzydza... xD Przeczytaj sobie Akademię Pana Kleksa dla równowagi :P A to my się nie lubimy? O.o
No sorry, niestety aktualnie mam kocioł pedagogiczny i na żadnego Kleksa nie mam czasu. :P No nie wiedziałaś, że jesteśmy na ścieżce wojennej? :P Nie rżnij głupa! ;p
Co z Kristen, już się nie lubicie?
Jezu, jakie pierdoły wymyślacie... Mogę się już zacząć śmiać? :D Co z Kristen? Odpowiadam, że wszystko w jak najlepszym porządku, zresztą - jak zawsze. :) :*
Lubimy się i to nawet baaardzo, co nie, Ziomek? :) <3 A to, że nie piszemy do siebie tutaj, nie oznacza, że nie utrzymujemy kontaktu. Nie samym askiem i komputerem człowiek żyje, są jeszcze inne formy komunikowania się. ;)
Nie irytuje cie to że ostatnio prawie nikt ci nie komentuje rozdzialow?
Nie, bo wiem, że nie każdy ma czas, żeby usiąść-przeczytać i jeszcze komentować. Poza tym, ja z powodu ograniczeń czasowych, też nie wszędzie docieram z komem, więc doskonale rozumiem innych. Blogi są tylko dodatkiem do prawdziwego życia i to właśnie ono powinno być na pierwszym miejscu w hierarchii naszych wartości, a nie to, że "o Boże, muszę wszystko rzucić i lecieć z komentarzem!" Przyjdzie czas, będzie rada, będzie nadrabianie blogów i komentowanie. I co najważniejsze - ja nie piszę i nie publikuję dla komentarzy - ja to robię dla siebie. A jeżeli ktoś zostawi po sobie ten, tak zwany ślad, to mi nie pozostaje nic innego, jak tylko się cieszyć. ;)
Odnośnie solówek - ciężko mi na tą chwilę powiedzieć... Jestem zawalona studiami i nie zanosi się na to, bym szybko z tego bagna się wydostała... Myślę, że dopiero na początku grudnia, no chyba, że wyrobię się szybciej i w jakiejś wolnej chwili coś skrobnę. :) W niedzielę będzie statystyczna, a jakoś w przyszłym tygodniu insynuacja.
Hmm... Widzę, że ktoś mi tu funduje niezłą podróż sentymentalną... :)1. Vibovit - obowiązkowo! <3 2. Dumle i mordoklejki. 3. Soczek poziomkowy w kartoniku ze słomką! Na kartoniku był narysowany krzaczek poziomek na pomarańczowym tle. - I'll never forget you! <3 4. Wafle ryżowe posmarowane Snickresem ze słoika, którego już niestety nie produkują. :( 5. Wszelkiego rodzaju gumy do żucia: Kulki, Donaldy, Turbo, Boomer, Hubba-Bubba, Babaloo z soczkiem wiśniowym w środku, gumy-papierosy.. 6. Lody Pinokio, Apacze i Myszki Miki. 7. Nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale takie czekoladowe pałeczki w kartoniku z Goplany, na którym były kotki. :D Mama zawsze używała ich do deserów lodowych. 8. Cukiery lodowe - pyyycha! Dziś są dostępne! :) 9. Czekolada alpejska z orzechami - Alpenrahm. 10. Lentilki! Zawsze Dziadek mi kupował... :) <3 11. Napoje TROPIC w foliowych, srebrnych opakowaniach. 12. Maczugi ketchupowe. 13. Szyszki - robię do dziś! :3 14. Lizaki w kwasku. 15. Sękacze...Cudowne lata 90-te... <3 Wybacz, że nie wymieniłam pięciu pozycji, ale nie mogłam się zdecydować, z czego zrezygnować! :*