Napisałaś, że masz jakby ,,wolną rękę" i nigdy nie zawiodłaś mamy. Więc jak byłaś młodsza koło 13-14 też nigdy jej nie okłamałaś i po prostu mówiłaś jej gdzie wychodzisz i ona cię puszczała ?
I czy od małego miałaś z nią takie dobre relacje czy to przyszło z czasem ?
Nie pozwalali jej i wyrosła na mądra i rozsądna kobietę, a myślisz ze takie puszczanie wszedzie jest ok? mylisz sie
Ja wyrosłam na mądrą, ambitną i przede wszystkim zaradną dziewczynę. Myśle, że taki rodzaj wychowania stawia mnie jedna nogą w dorosłym życiu. Muszę wiedzieć kiedy jest czas na zabawę, a kiedy na naukę. Sama podejmuje decyzje i sama ponoszę ich konsekwencje. Mama mi zawsze doradzi, ale wybór zostawia mi :)
moja mama też nie ma z tym problemów ale większość mam moich koleżanek ma i ja się tak dziwnie czuję jak moja mama pozwala mi np iść na imprezę a inne mamy (większość) nie. To wygląda jakby moja mama się nie martwila wgl. nie czujesz sie czasem tak? no chyba ze twoje kol mogą
Moje koleżanki tez zazwyczaj nie mogą. Zawsze musza okłamywać rodziców, a ja nie. I czuje sie z tym swietnie. Mojej mamie na nic nie pozwalali rodzice, wiec ona postanowiła, że jej dziecko nie bedzie tak miało. Bardzo sie z tego cieszę. Moja mama strasznie sie martwi o mnie, ale zawsze jak gdzieś jadę to ze znajomymi. Ona wie gdzie jestem i o której wrócę do domu ( zawsze jej daje znać jak już jestem). Jak idę w nocy przez miasto to mam gaz w ręce, wiec wiem, ze sama jestem bezpieczna. Mama mi ufa i skoro nigdy jej nie zawiodłam i nie okłamałem to nie ma powodów, zeby mnie nie puściła na imprezę :)
Ale co za problem odebrać dziecko z imprezy jak już sie go nie chce autobusem puszczać do domu? Albo dać mu na taksówkę? Plus zaopatrzyć w jakis gaz pieprzowy i wszystko by było okej. Ja serio wygrałam los na loterii, ze mam taka mamę co mi na wszystko pozwala.
Czy tylko ja nie rozumiem rodziców, którzy nie puszczają nigdzie swoich dzieci? Jak mozna na przykład zabronić 16-latce iść na imprezę do klubu czy do znajomych na noc? Przecież to jest chore....