Na początku, gdy się rozstali, stanęła w miejscu. Chciała zatrzymać każde wspomnienie, każde słowo, każdą fotografię. Potem jednak ruszyła wolnym krokiem do przodu. Lecz ciągle on pojawiał się w jej snach, myślach... Przez wiele tygodni jego zdjęcie ciągle leżało w jej portfelu. I nagle przyszedł czas, gdy zaczęła zapominać. I z tym okresem znów przyszły łzy. Płakała, bo rozproszył się w jej wspomnieniach błysk jego brązowych oczu. Płakała, bo zapominała jak wygląda jego twarz, gdy się uśmiechał. Szukała wtedy pomocy w zdjęciach. Nocami czytała swój pamiętnik. Wróciła do śledzenia swojej skrzynki odbiorczej z wiadomościami od niego. Aż w końcu stwierdziła, że znów stoi w miejscu. Najpierw skasowała wszystkie smsy. "Tęsknie za Tobą Skarbie..." Później spaliła swój pamiętnik. Na samym końcu pozbierała wszystkie zdjęcia, wrzuciła je do pudełka i zaniosła na strych. Zrobiła kolejny krok do przodu. Przestała tak bardzo odczuwać jego stratę. Tęskniła, ale tak jakoś mniej... Zaczęła cieszyć się z małych rzeczy. Częściej wychodziła ze znajomymi. I... dziś. Dziś kiedy sądziła, że zapomniała jak brzmi jego głos. Usłyszała go ponownie. Jednak to nie był sen. To nie wspomnienie powróciło do niej ze zdwojoną siłą. To on. On stał kilka metrów za nią. I wołał. A ona? Przystanęła na krótki moment. Mogła do niego podejść. Iść do pobliskiej kawiarni, napić się wspólnie kawy i porozmawiać z nim jak ze zwykłym znajomym. Lecz nie potrafiła. Mimo upływu czasu serce lekko zadrżało na dźwięk jego głosu. Po plecach przebiegł jej dreszcz. Gdzieś tam głęboko schowane uczucie zaczęło na nowo próbować grać zapomnianą melodię. Odeszła. Nie obracając się za siebie.http://www.youtube.com/watch?v=mcqSLho0uIw
Cieszę się, że w końcu zarobiłeś na kamerę ;) Też się rejestrowałam więc na mnie zarobiłeś ;) Dobrze, że spełniasz swoje marzenia i rób to nadal. Trzymam kciuki i powodzenia ;)
Na razie odpoczywam, a potem to może nad Wiar, a jak nie to do Kaszyc na festyn, bo braciszek mi dzisiaj powiedział, że mam specjalne zaproszenie od kolegów, bo coś dla mnie szykują. Aż się boję :D
No ale mam to pocieszenie, że nie leżę w szpitalu, bo wiadomo jakie są te Polskie szpitale. W domu przynajmniej normalny obiad zjem, bo to szpitalne, to się do jedzenia nie nadaje.
Na pewno mnie widziałaś ;))) Specjalnie na korytarz wyszłam XD A tak wgl to co się w nogę stało? ;c
Długa historia :D Jakieś 3 tygodnie temu jechałam z przyjaciółką na rowerze, a że ciołek jeździć nie potrafi to się wywaliłyśmy. Ale w sumie to mi się nic nie stało, tylko na nodze miałam takie malutkie rozcięcie. No i już mi się to zaczęło goić, aż tu w sobotę zaczęło mi to puchnąć. W niedzielę mama to zobaczyła i chciała mnie wziąć na pogotowie ale powiedziałam, że nic mi nie jest, że nawet nie boli. Ale bolało strasznie :D No i jeszcze pojechaliśmy do Ostrowa na After Party to się jak głupia naskakałam pod sceną, a ta noga tylko puchła. No i wczoraj już musiałam jechać na pogotowie, bo bolało już tak, że nie stawałam na nogę i jeszcze gorączkę dostałam. No lekarze mi tą nogę rozcinali i czyścili i chcieli mnie w szpitalu zostawić ale mama ładnie poprosiła to pozwolili jechać do domu :D Ale i tak tydzień bez wychodzenia z domu ;// Wakacje wprost wymarzone xD :D
Ja o ile się nie mylę to Cb też widziałam. :D Ale nie byłam do końca pewna. :D Zresztą w moim stanie, mając 39 stopni gorączki i będąc po rozcięciu nogi myśli się tylko tym by wrócić do domu.
do jakiej szkoly chcesz isc po gimnazjum , myslałas juz o tym ?
Ciągle o tym myślę, bo muszę wiedzieć jak mam się w tym roku uczyć. Chciałabym dostać się do II LO na profil matematyczno-informatyczny, albo politechniczny. Jak nie Liceum to będę składać papiery pewnie na Bakończyce i jeszcze do jednego technikum.