@MissJenny97

Miss Jenny

Ask @MissJenny97

Sort by:

LatestTop

Wrzuć fotkę swojej sylwetki

Niedługo kończę sesję.. ogólnie krew pot i łzy. 14 zaliczeń w jeden miesiąc, nieprzespane noce, litry kawy. Zostały mi tylko dwa ostatnie egzaminy i mogę rozpocząć powoli nowy etap w swoim życiu. Zabawne jak bardzo byłam nieświadoma tego co mnie czeka te kilka miesięcy temu nad Adriatykiem. Dalej jestem nieświadoma.. jeszcze wiele przede mną. Mam nadzieję, że dostanę umowę na mieszkanie we Francji po okresie próbnym tak jak się umawiałam, że znajdę pracę po tym gdy skończy mi się umowa na wymianę z uniwersytetem. Mam tyle miejscowości do zwiedzenia w Francji, nie tylko te w okolicach Lyonu. Chciałabym zobaczyć koniecznie zamki nad Loarą, przespacerować się w wiosną po niższych partiach Alp, podziwiać obrazy w Luwrze i w Muzeum d'Orsay, zwiedzić jaskinię Lascaux, być może pracować jako kelnerka w sezonie na Lazurowym Wybrzeżu. Zupełnie nie wiem jak to się potoczy, jedna wielka niewiadoma, co mnie lekko przeraża jako osobę, która lubi mieć wszystko wcześniej zaplanowane, przygotowane i zapięte na ostatni guzik. Chciałabym podszlifować francuski.. obecnie jestem na poziomie średnio-zaawansowanym B2.., komunikuję się na dowolny temat, ale robię też masę błędów, więc ku całkowitej płynności czeka mnie jeszcze długa droga. Jedyne co mnie pociesza, że Francuzi nawet mnie rozumieją i są wyrozumiali, dla moich częstych potyczek. W ogóle przeprowadzanie się do innego kraju na krótki okres, a podróżowanie to dwie zupełnie inne rzeczy! Nie miałam wgl takiej świadomości, że podczas gdy podróżowanie jest łatwe i przyjemne, przeprowadzka to masa stresu i formalności. Myślę, że ten wyjazd bardzo mnie zmieni jako osobę i ta zmiana jest mi bardzo potrzebna. Wgl tak dużo rzeczy działo się w tym roku, że wciąż w to nie wierzę.. ciągle gdzieś do przodu. I wiecie co? Im jestem starsza to chyba tym jestem ogólnie szczęśliwsza jako osoba, więcej rzeczy mi się układa, z większą determinacją i systematycznej dążę do swoich celów, wiem czego chcę i jestem bardziej odporna na emocjonalne zawieruchy. Co będzie dalej? Nie wiem, zobaczymy.

View more

Wrzuć fotkę swojej sylwetki

Które środki transportu Twoim zdaniem są najbezpieczniejsze? Dlaczego?

Najbezpieczniej samolotem. Po mieście rowerem - mój ukochany środek transportu - darmowa siłka i komunikacja w jednym. Potem na pieszo. Dlaczego? Takie są statystyki.
Każdego roku na świecie umiera:
523 pasażerów samolotów
800 rowerzystów
997 pasażerów pociągów
6 000 pieszych
1 250 000 kierowców
Wiecie co.. co prawda lubię autostop, ale nie będę chyba robić prawa jazdy. Samochód to duży wydatek, plus co roku trzeba płacić za ubezpieczenie, przeglądy, co tydzień za paliwo. W dodatku nieekologicznie, tyje się i łatwo w nim umrzeć.

Related users

Powiedz mi o sobie trzy rzeczy, jakie należy wiedzieć, zanim zadzwoni się do Ciebie z zaproszeniem na randkę! ??

Bosz co wy z tymi randkami! Ja mam sesję! Wyjeżdżam do Francji za miesiąc i proszę do mnie nie dzwonić kimkolwiek jesteś XD Bo w sumie nigdy nie wiadomo kto to czyta ekhm ekhm
A tak wgl misie to konto jest przede wszystkim dla mnie. Jestem na ask.fm od roku 2014 i mam do niego dziwny sentyment, mimo, że pewnie nie powinnam pisać o sobie w sieci. No pewnie, że nie piszę wam wszystkiego, ale w sumie i tak dużo. A tak wgl to jest was tu już 162 anonków w obserwujących, botów, nie botów, hejterów czy kogokolwiek miło, że jesteście. Tak wiem, że nie odpowiadam na masę pytań, kiedyś się poprawię obiecuję. Tymczasem wracam do zakuwania papa.
Powiedz mi o sobie trzy rzeczy jakie należy wiedzieć zanim zadzwoni się do

Boisz sie zdrady?

Swoje już przeżyłam. To chyba jest najtrudniejsze doświadczenie jakie może kogoś spotkać w związku. Myślę, że zamiast zdradzać powinniśmy otwarcie porozmawiać, że nie chcemy już być z daną osobą. Po prostu być uczciwym. Dla mnie zdrada=koniec związku i nie ma miejsca na taką osobę w moim życiu. Zdrada burzy światopogląd, burzy miłość, zaufanie i sprawia, że człowiek ma poczucie życia w kłamstwie, czuje się bezwartościowy. Nie nie boję się zdrady. Zdrada to trudne przeżycie, ale wybór tej drugiej osoby. Jeśli ktoś jest zdolny do czegoś takiego i nie liczy się z uczuciami drugiej osoby to w żaden sposób nie jestem w stanie na to wpłynąć. To strata tej osoby i mój zysk, że nie żyję dłużej z osobą nieszczerą i niemoralną, dla której nic nie znaczyłam. Tak wiem, że nie wszystko jest czarnobiałe. Znam i mam osoby zdradzające wśród rodziny i znajomych, wiem, że są to osoby, które darzę sympatią, ale nie zmienia to mojej opinii o zdradzie i tym, że to jest naprawdę jedne z największych świństw jakie można zrobić drugiej osobie. Jak ja się czuję po zdradzie? Na pewno silniejsza i bardziej niezależna. Bardziej dbam o swoje 'kobiece' zdrowie. Jestem za to bardziej asertywna i mówię głośno o tym, że nie czuję się z czymś komfortowo. W żaden sposób nie zmieniło to mojego podejścia do zaufania ludziom. Mam jednak awersję do długich stałych związków. Chyba wolę te krótsze, ale też takie, gdzie po prostu mówimy otwarcie o tym, że spotykamy lub chcemy się spotkać z kimś innym. Szczerość jest dla mnie bardzo ważną wartością w życiu. Od swojego bycia zdardzoną przeżyłam już prawie rok, wybaczyłam, jestem w lepszym miejscu. Ale nie chcę wracać do tego tematu i mam nadzieję, że mnie to więcej w życiu nie spotka. Nikomu tego nie życzę, bo nikt na to nie zasługuje.

View more

Boisz sie zdrady

Podaj jedną rzecz, która ogromnie Cię pasjonuje...

Socjalistyczna demokracja
Feminizm
Federalizm Europejski
W sumie dużo rzeczy mnie pasjonuje. Uwielbiam światopogląd Einsteina. Czasami czytam coś o filozofii, lubię grzebać w danych i raportach. Czasami rozkładam tarota i dowiem się coś o dawnych mitologiach. Lubię programować i trochę nałogowo jeżdżę na rowerze, wpadam się wytańczyć na imprezie i uwielbiam podróżować. Chyba pasjonuje mnie życie i samorozwój.
Podaj jedną rzecz która ogromnie Cię pasjonuje

Czego Ci brakuje w internecie?

Wartościowych treści naukowych i nie tylko. W ogóle tego mi brakuje w kulturze. Idziesz do empiku sprzedają jakieś bestsellery, klasyki literatury czy książek naukowych z świeczką można szukać. Tak samo jest z internetem. Można trafić na kilka ciekawych rzeczy, ale większość treści jest naprawdę prosta i naprawdę mówi o tym co wszyscy wiedzą. Już nie mówiąc o fake newsach, teoriach spiskowych i ludziach, którzy w nie wierzą i uważają się za super inteligentnych. Nie wiem czy to celowo, żeby ogłupić społeczeństwo czy o co chodzi. Ogólnie ludzie, szczególnie młodzi bardzo często tworzą sobie światopogląd właśnie w oparciu o treści z internetu i często są to skrajne opinie na różne tematy. A te treści przeważnie piszą publicyści, którzy średnio znają temat i też mają swoją subiektywne opinie. A potem mamy tak liczne ruchy populistyczne w Europie i po części taką sytuację na świecie. Jak człowiek chce się czegoś dowiedzieć to musi kupić albo książkę albo jakąś mądrzejszą gazetę.. albo posłuchać radia np. TOKFM, albo dokopać się do jakiś sprawozdań, aktów prawnych. Z drugiej strony kursy z youtuba, udemy i stackoverflow to złoto. Jednak naprawdę wartościowe treści powinny się wyświetlać na górze wyników wyszukiwania. W sumie internet powinien służyć do rozpowszechniania wiedzy, kultury i rzetelnych informacji, dopiero potem jako rozrywka. A dzisiaj to drugie przeznaczenie znacznie dominuje, bo przecież małe kotki są słodkie. Może po prostu google to nie jest dobra wyszukiwarka, albo ja nie umiem szukać. Znacie jakąś alternatywę?

View more

Czego Ci brakuje w internecie

Co zdarzyło Ci się dzisiaj robić? Jak się masz?

Codziennie śmigam na swoim ukochanym fioletowym rowerze, robię 16 km kilka razy w tygodniu. Podobno z kapturem, kurtką, plecakiem i czarnymi rękawiczkami wyglądam jak typowy nerd. Czasem czuję się hipstersko niczym Peter Parker jak dowiedział, się o tym, że jest Spidermanem. Ścigam się z autami, gdy zwalniają na progach. Mam teraz przyspieszoną sesję, więc głównie się uczę, czasami po nocach. Trzaskam matematyczne zadanka przy polskim pop lub nie pop rapie. Ale czasami, też wieczorami spotykam się z znajomymi wczoraj znowu układałam tarota w barze. Tak dyskusje o śmierci klicznej w Macu o północy to moje klimaty. Walczę z wykładowcami też o egzaminy i o akademik we Francji bo straciłam mieszkanie. W sumie ostatnio mam dobry humor, mimo tego, że ledwo się wybieram. I wszyscy takie, ale czemu Ty wyjeżdżasz i w sumie słyszę mnóstwo miłych rzeczy od ludzi. W sumie dobrze mi tu. Wielki świat mnie trochę przeraża, ale jak hop to na głęboką wodę. Najfajniejszą częścią planu z pewnością będzie ta dotycząca wojaży po Francji. Ah no tak, ile to projektów mam oddać w następnym tygodniu? 3 i jeden egzamin, ale i tak skoczę na tą imprezę w pt, chyba. Jakoś trzeba żyć.

View more

Co zdarzyło Ci się dzisiaj robić Jak się masz

Oryginalny sposób na zwrócenie uwagi faceta?

Zagadnienie ;) nawet o największą głupotę. Jeszcze nigdy to, że zaprosiłam faceta na kawę nie skończyło się źle. Może nie zawsze coś z tego wyszło, ale jeszcze prawie nigdy nie słyszałam proszę mnie tak nie podrywać xD Można potem to ze śmiechem wspomnieć jak na pierwszy roku studiów próbowało się wyrwać kolegę z grupy. Zawsze warto być sobą i nie przejmować się, że coś pójdzie nie tak. Do odważnych świat należy. Jak nie jest się odważnym to czasem wystarczy utrzymać kontakt wzrokowy i się do kogoś uśmiechnąć. Też jest jakaś szansa, że ktoś podejdzie. Ostatnio na poważnie zastanawiam się nad rolą krótkich 2/3 miesięcznych relacji w moim życiu, chyba podobają mi się takie układy w sumie. Zawsze można chyba ewentualnie coś na nich zbudować albo też nie. Patrząc na to, że niezbyt dobrze czuje się w długich związkach, może to jest rozwiązanie? W sumie w moim rozumieniu to po prostu różnica między na chwilę i na stałe, brak wspólnych planów, kłótni, wymagań. Seems legit, but oh well.

View more

Oryginalny sposób na zwrócenie uwagi faceta

Czy potrafisz zostawić swój kraj i przeprowadzić się za granicę dla ukochanej osoby?

W sprawach związkowych jestem egoistką. Uważam, że trzeba stawiać przede wszystkim na siebie. Nikt nie jest odpowiedzialny za szczęście drugiej osoby, ale za swoje już tak. Sceptycznie podchodzę do związków na odległość, z drugiej strony wiem, że takie związki czasem wychodzą choćby słynny Felix i Marzia, czy moja dalsza znajoma z uni. Myślę, że raczej nie mogłabym się przeprowadzić dla kogoś. Mogłabym się przeprowadzić za granicę, gdybym chciała naprawdę mieszkać za granicą i czuła taką potrzebę. Nie uważam, że dla związku trzeba się poświęcać, rezygnować z czegoś. Potem nie wyjdzie i co? Powiemy tej osobie, że zmarnowała nam życie, bo poświęciliśmy znajomych, możliwości itp? Z drugiej strony, gdybym poznała jakąś bratnią duszę i uważałabym, że warto inwestować w tą relację, bo jest jedyna w swoim rodzaju i byłabym w stanie się przeprowadzić, bo zachwyci mnie tamto miejsce za granicą i mieszkający tam ludzie, to tak. Z jednej strony jestem egoistką, z drugiej strony wiem po sobie, że walczenie i utrzymanie związku na którym mi zależy nie byłoby dla mnie problemem, nawet jeśli miałby to być związek na odległość czy za granicą. Tylko właśnie trzeba wiedzieć też kiedy powiedzieć stop. Bo jest cienka różnica między tym czego chcemy, a poświęcaniem się. Jestem w pełni przekonana, że w życiu nie należy niczego poświęcać dla drugiej osoby, czy to dobre samopoczucie, przyjaciół, rodziny, pracy, marzeń czy miejsca zamieszkania. Jest to bardzo smutna rzeczywistość, ale uważam, że człowiek na końcu dnia może liczyć i odpowiada tylko za siebie. Jeśli ktoś idzie z nami przez życie to super, im dłużej trwa nasza relacja tym jesteśmy bardziej skłonni iść na większe kompromisy i podejmować wspólnie wiele ważnych życiowych decyzji, ale w gruncie rzeczy musimy robić to czego tak naprawdę chcemy. Nie wiem czy to dobra droga. Z jednej strony wiele osób mi mówi, że mam dojrzałe podejście z drugiej bardzo wielu swoich związkowych zachowań żałuję i wciąż się uczę na błędach. Wiem, że mi w tym obszarze życia nie wychodzi i po prostu często się w związkach nie odnajduję, ale wciąż zamierzam próbować i podchodzić do tego luźniej. Ostatnio stwierdziłam, że nie każdy związek musi być poważny i ten na zawsze i może w ogóle nie powinno się do tego tak podchodzić, tylko zobaczyć co będzie potem. W końcu i tak bardzo dużo rzeczy nie da się przewidzieć. Wiem jedno na pewno nie chcę się obudzić się kiedyś w łóżku z 20 letnim stażem małżeństwa i kilkorgiem dzieci, nienawidząc swojego życia i myśląc, że je zmarnowałam. Dlatego też związki nie są dla mnie wbrew wszystkiemu najważniejszym obszarem życia.

View more

Czy potrafisz zostawić swój kraj i przeprowadzić się za granicę dla ukochanej

Co dzisiaj ciekawego robiłeś/aś?

To było wczoraj siedziałyśmy z kumpelą w samochodzie i obserwowałyśmy otoczenie. Było po północy różni ludzie przechodzili po moim osiedlu, koło koszy na śmieci kręciły się szopy, a w samochodzie toczyła się ożywiona dyskusja o przestępczości w Polsce. Wróciłyśmy z Nowych Horyzontów, gdzie obejrzałyśmy Proceder-biografię Chady. Nie bez skazy, ale jak na polski film był to film naprawdę dobry i otwierający oczy. Zaczęłyśmy się zastanawiać czy naprawdę żyjemy w takiej medialnej bańce i wiele informacji do nas nie dociera, że nie znamy zupełnie innych warstw społecznych, że gdzieś tam jest inna Polska, a my nie mamy o tym pojęcia. W swoim życiu słuchałam wielu różnych gatunków muzycznych w tym rapu, który lubię, jednak w większości to naprawdę czarny amerykański rap. Nie wiedziałam wiele o polskim rapie, oczywiście, że miałam gdzieś Taco na playliście, ale to tyle. Ten film naprawdę mnie zainteresował historią i polskim rapem. Zaczęłam czytać o historii gangów w Polsce i odkrywać rapujących artystów. Dalej chyba wolę nowszą falę polskich raperów, którzy może nie są tak brutalnie szczerzy, bo ich doświadczenia klasy średniej/wyższej, ale z drugiej strony łatwiej się z takimi osobami zidentyfikować. Trochę szczególnie po tym filmie zrozumiałam częściowo jak i dlaczego rodzi się w pewnej grupie ludzi ten konserwatyzm. Jednak Polska A i Polska B i różne warstwy społeczne w pewien sposób są nie do pogodzenia. Z drugiej strony patrząc tak na świat wiadomo, że Piketty miał rację i ta droga na lewo jest potrzebna.
https://www.youtube.com/watch?v=8jFukP3tfO4MissJenny97’s Video 156832355149 8jFukP3tfO4MissJenny97’s Video 156832355149 8jFukP3tfO4

View more

MissJenny97’s Video 156832355149 8jFukP3tfO4MissJenny97’s Video 156832355149 8jFukP3tfO4

Wyobraź sobie, że możesz pójść na randkę w dowolnym miejscu na świecie – jakie miejsce wybierzesz? ???

Islandię, misie mam dużo ciekawych tematów, ale w sumie mało czasu, żeby tu pisać i ostatnio wybieram pamiętniczek.
Wyobraź sobie że możesz pójść na randkę w dowolnym miejscu na świecie  jakie

Czy jest ktoś, za kim szalejesz?

Obecnie nie, ale hit sezonu się zdarzył. Wczoraj po francuskich wieczorze filmowym dziewczyny wyciągnęły mnie na imprezę. Debata o francuski filmach przy grzanym winie skończyła się dość późno. Nie opłacało mi się nawet wracać się do domu i podkreślić oczy, poprawić makijaż. Sweter, t-shirt i spodnie zupełnie nie imprezowo, ale kupiłam tą jagodową setkę, bo przecież wyjeżdżam do Francji. A koleżanka była w Hiszpanii i Gruzji przez co nie widziałyśmy się pół roku. Zaraz idziemy do teatru, ale nie o to chodzi. No to zajechałam na tą imprezę studencką na akademiki ściągnęłam sweter i na parkiet. Jak zwykle tańczy się z różnymi osobami, ale jeden nowy kolega się przyczepił. Pan z Budownictwa, nieco starszy, blondyn, więc typ nie mój, bardziej człowiek typu polskie rapsy, czapka z daszkiem i widać, że coś już wypił, ale dobrze się z nim tańczy, w miarę kulturalny i no dziewczyny gdzieś zniknęły w tłumie no więc spoko. Tylko potem nie chciał się odczepić troszkę, podchodził gdy gadałam z dziewczynami i ciągnął mnie na parkiet. Ale to pół biedy, miałam na oku jednego gościa i akurat poprosił mnie do tańca. Najlepszym tancerzem nie był, więc poszliśmy pogadać. Rozmawialiśmy chwilę i mój nowy kolega z Budownictwa się zdenerwował. Podszedł do nas i zaczął mnie znów ciągnąć na prakiet. Zaistniała dziwna sytuacja, w której obaj ciągnęli mnie za ręce jednen w jedną drugi w drugą! XD Masakra, a ja taka ej chłopaki nie jestem jakimś towarem przetargowym, poza tym i tak nie nikogo nie szukam, bo wam mówiłam, że jadę do Francji. I raczej zostanę tutaj na zewnątrz bo chciałam porozmawiać. To tamten do nowego, że on pewnie nawet nie wie jak ja się nazywam! I jak mają się o mnie kłócić to mogą to załatwić w inny sposób i zaczął mu wymachiwać pięściami przed oczami. Mój Boże! Weszłam pomiędzy nich, uspokoiłam pana w czapce z daszkiem. Pogadałam chwilę z gościem, który bardzo mi się podobał, ale w końcu stwierdził, że chociaż jestem ładna, inteligentna i dojrzała jest trochę starszy, bo po studiach xd i nie zamierza się o mnie bić xd Bo co ciekawe jak z nim rozmawiałam to kolejny ziomek do nas dobił się przedstawił i pocałował mnie w rękę. No po prostu komedia. Pożegnałam się zadzwoniłam po taksę i wróciłam do domu. Naprawdę nigdy w życiu nie myślałam, że coś takiego mnie spotka. Trochę śmieszne, trochę straszne, trochę mój feminizm, ale o co kamman, nie jestem jakąś rzeczą xd, ale no oki, życie, chyba ja nie szaleję, ale za mną szaleją. A miałam na sobie tylko T-shirt i spodnie i pewnie pół makijażu mi zeszło po całym dniu na nogach. No, ale oki who cares, lol xD Z drugiej strony rudy, pan foch, któremu kupiłam prezent na święta z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, dalej milczy od 3 tygodni. Tu koniec, a tu takie dantejskie sceny. Ło panie.., no i tak jeszcze ten inny programista za mną lata.. Co z nimi wszystkimi nie tak?

View more

Czy jest ktoś za kim szalejesz

Co sądzisz o zawodzie modelki?

Nie potrafiłabym być modelką, to wymaga dużej akceptacji siebie, a ja jeszcze jej nie mam, chociaż zmierzam w tym kierunku. Podoba mi się koncepcja zawodu modelki, gdyż arystyczne zdjęcia ślicznie wyglądają a na wybiegach nosi się prawdziwe dzieła sztuki, szczególnie jeśli chodzi o haute couture. Nie jestem jednak dobrą kandydatką, bo nie lubię gdy ktoś mi robi zdjęcia. Sama robię ich całkiem sporo, ale mam wtedy pełną kontrolę nad tym jak wyjdą. Mam ogromne kompleksy. Nieraz szczególnie w nastoletnich latach strasznie nie lubiłam luster, nawet teraz lustra w miejscach publicznych mnie przerażają czasem. Większa akceptacja wyglądu zaczęła się z momentem gdy wchodziłam w związki i na imprezy i autentycznie zaczęłam zauważać, że jestem atrakcyjną osobą dla niektórych ludzi. Też to, że częściej pozwalałam robić sobie zdjęcia i niektóre nawet całkiem ładnie wychodziły. Ale co naprawdę mi pomogło? Dbanie o siebie. Staram się od czasu do czasu olejować włosy i twarz, często jeść sałatki, suplementy diety (ze względu na tężyczkę), pić odpowiednią ilość wody i jeździć na rowerze. Codziennie oczyszczam twarz żelem, szczoteczką elektryczną do twarzy i też nawilżam kremami na dzień i na noc. Widzę naprawdę efekty i bardziej zaczynam akceptować siebie. Jest to jednak dość długi proces. Tu no make'up no glasses, no filter. Modelką nigdy nie zostanę, ale już dobrze czuję się w swojej skórze. To się chyba nazywa pewność siebie?

View more

Co sądzisz o zawodzie modelki
Liked by: markysharky0

Co lubisz robić w weekendy?

Lubię programować, uczyć się francuskiego, oglądać stare filmy i czytać mądre rzeczy, ale też chodzić na prelekcje podróżnicze i piwo z znajomymi.
Wiecie co? Zaczęłam bardziej optymistycznie podchodzić do mojej emigracji. Umiem lepiej poruszać się po rynku mieszkaniowym we Francji i nawet udaje mi się znajdować ludzi potencjalnie zainteresowanych wynajęciem mi mieszkania. Z prowadzącymi w Polsce też chyba jakoś się dogadam. Dzielnie wywalczyłam już część terminów egzaminów i więcej szczegółów na temat zaliczeń. Chciałabym zwiedzić tyle rzeczy. Czekam na BlackFriday, żeby kupić sobie przewodnik po Francji i też parę innych rzeczy. Uda się! Znaczy no musi.
Co lubisz robić w weekendy

O kim masz jeszcze aski?

Trzymajcie wywiad z Emmą Watson! Niesamowicie ciekawy i dodający otuchy, w zamieszeniu zwanym życiem. Bardzo podoba mi się ten ostatni trend wśród celebrytów, ta szczerość i opowiadanie o tym, że są ludźmi, do końca nie wiedzą dokąd zmierzają i też mierzą się z wieloma problemami, czasem nawet bardziej ciężkimi od naszych, a jednak noszą na sobie ten ciężar bycia autorytetami dla innych ludzi i mierzenia się z krytyką. Zaczęło się od Beyonce z odbudowywaniem swojego małżeństwa, potem Ariana Grande z stratą bliskich osób i przeżyciu ataku terrostycznego na koncercie, Selena Gomez z zdrowiem psychicznym, przeszczepem nerki i wychodzeniem z toksycznego związku. Emma Watson jako ambasadorka UN ma chyba jednak najbardziej wartościową wiadomość do przekazania. Zresztą posłuchajcie sami ;) Świetny wywiad.
https://www.youtube.com/watch?v=cQynYGDpyiwMissJenny97’s Video 156478938701 cQynYGDpyiwMissJenny97’s Video 156478938701 cQynYGDpyiw

View more

MissJenny97’s Video 156478938701 cQynYGDpyiwMissJenny97’s Video 156478938701 cQynYGDpyiw

Hej, jak tam?

To jest chyba jeden z bardziej stresujących okresów w moim życiu, ale jak zwykle staram się robić dobrą minę do złej gry. Uświadomiłam sobie jak bardzo lubię Wrocław i wyjścia ze znajomymi tu, jak bardzo kocham Polskę i to, że mimo wszystko tu biurokracja jest uporządkowana i możliwości rozwoju zawodowego całkiem spore. Jeszcze nie wyjechałam, a myślę, że długoterminowa kilkuletnia emigracja nie jest dla mnie. Szukanie mieszkania we Francji spędza mi sen z powiek. Dosłownie od dwóch miesięcy mam problem z zasypianiem. Na całe szczęście zdrowotnie już lepiej i do przodu, dalej biorę leki (już 3 miesiąc?), ale nic poważnego mi nie jest. Rozmawiałam z znajomymi i wszyscy twierdzą, że poszukiwanie lokum we Francji to tragedia, a swoje znaleźli dopiero po przyjeździe. Jedyną zaleta jest taka, że codziennie piszę z właścicielami mieszkań po francusku i czuję przez to, że moje możliwości komunikacyjne w tym języku znacznie się poprawiły. Nawet miałam jedną rozmowę po francusku przez skypa i chociaż z błędami się dogadałam. Naprawdę chciałabym zwiedzić Francję, bardzo się rozwinąć, poznać niesamowitych ludzi, zarobić i wyjść na swoje. Wiem, że to bardzo dobra okazja i gdybym z niej nie skorzystała dopadła by mnie rutyna. Z drugiej strony wychodzenie ze strefy komfortu dużo kosztuje. I chyba nic nie zmieni tego, że Wrocław to moje miejsce na tej ziemi, teraz cieszę się z każdej chwili spędzonej z znajomymi i znacznie częściej wychodzę z domu. Wiem, że wszystko dobrze się ułoży i będę z tego powodu mega szczęśliwa, tylko nie mogę sobie pozwolić panikować. Pierwsza zasada? Skup się na rzeczach, które możesz kontrolować i tym co ma się obiektywnie do zrobienia. Nawet jesienna jazda na rowerze, chociaż fantastyczna niewiele mi tu pomaga. Muszę też wrócić do czytania książek i sposobów relaksowania się bez internetu, też dlatego mnie tu nie ma. Bo nie wiem o czym mam wam pisać. Bardzo podobał mi się ostatnio Joker, polecam się wybrać, jeśli tego nie zrobiliście. Film bardzo ciekawie, choć w prosty sposób groteskowo pokazuje społeczeństwo i porusza problem stygmatyzacji osób z problemami psychicznymi. I w sumie wiecie co? Po tym wszystkim to chyba wybaczyłam, nawet ledwo pamiętam, że byłam w związku rok temu. To chyba moje najszybsze pozbieranie się z związku. Z drugiej strony mieliśmy z znajomymi z grupy bardzo ciekawą rozmowę o związkach na studiach i ktoś stwierdził, że z tego co opowiadam to może nigdy nie byłam zakochana. W sumie nie wiem, nie wydaje mi się, ale może rzeczywiście tak jest, wtedy jest dla mnie jakaś nadzieja. Zawsze pomiędzy tym, że fajnie jest się do kogoś przytulić a tym, że lepiej mi samej. No teraz chyba będę bardzo długo sama, chociaż wychodzę czasem na randki, już niestety nie z moim zamyślonym brodatym rudzielcem, o którego tak dzielnie walczyłam z przeprosinami i czekoladą, tylko tak o jak ktoś zaprosi i to mnie jakoś odstresowuje. Tak wyjścia z znajomymi i randomowe randki z całą pewnością są dobrym lekarstwem na stres.

View more

Hej jak tam

Jeśli przyszłość jest w naszych rękach, to co przed nami? ?

Wydaje mi się, że to co zaplanujemy. Bardzo wierzę w planowanie i dążenie do wyznaczonych celów. Zamieńmy bujanie w obłokach i marzenia na konkretne plany. To nie jest tak, że wszystko przychodzi łatwo. Właśnie dążenie do celów/marzeń jest ciężkie bo polega zwykle na wysiłku, ciężkiej pracy i nie podawaniu się jak są trudności i wszystko idzie nie tak, gdy nam się nie chce. Wiecie co uwielbiam robić zadanka matematyczne uspokajają moje lęki egzystencjalne. Naprawdę. Bo nie wiem co przede mną. Nie mam jeszcze mieszkania we Francji i nie wiem jak do 20 grudnia zmieszczę 16 zaliczeń. Ale skupiam się na teraz. Głos korpetycji z youtuba jest kojący. Ostatnio gorzej się czuję. W związku z stresem moja tężyczka odzywa się od 2 miesięcy, w sumie w tym samym czasie zaczęła się diagnostyka w kierunku raka szyjki macicy. Wiem, że mi nie jest, bo skąd by miało by mi być. Ale dalej czekam na wyniki, ogólnie większość git, ale nie wszystkie są dobre. Ogólnie staram się o tym nie myśleć i żyć w teraz. Zadanka przede mną. Ważne mieć plan i żyć w teraz. To co przed nami nie ważne. Wiadomo gdzie dążymy i co robimy w tym kierunku.

View more

Jeśli przyszłość jest w naszych rękach to co przed nami

Czym według ciebie jest akceptacja? Czy ty akceptujesz siebie? Miłego dnia

Raczej tak, akceptuję siebie swój wygląd wybory decyzje. Jednak uważam, że bycie człowiekiem to ewolucja, zwykle w tą lepszą stronę.
Czym według ciebie jest akceptacja Czy ty akceptujesz siebie Miłego dnia

Next

Language: English