Co u Ciebie?
Miałaś tak kiedyś, że budziłaś się rano i wypowiadałaś czyjeś imię z nadzieją na miły dzień, aż tu nagle bezlitosna rzeczywistość zrzuca na Ciebie cały swój ciężar. To nie będzie dobry dzień, bo tej osoby w Twoim życiu już nie ma, odeszła, zostawiła Cię, tak nagle bez wyjaśnień. Zniknął uśmiech z Twojej twarzy i chce Ci się płakać, ale już nawet na to nie masz siły. W końcu wstajesz, wszystko wygląda szaro tak bez sensu zastanawiasz się po co wstałaś, po co się obudziłaś, po co jest ten kolejny dzień. Jednak wstajesz i przeżywasz kolejny cholernie pusty dzień. Uśmiechasz się, grasz - bo jeszcze pomyślą, że użalasz się nad sobą. Ile mozna przeżywać rozstanie? Rozstanie bez wyjaśnień, bez słów, beż pożegnania. Z każdą czynnością łapiesz zawieszenie, bo wspominasz przeszłość. Nadchodzi wieczór i znów nie możesz zasnąć. W głowie masz zbyt wiele myśli, a w oczach zbyt wiele łez, by odpłynąć w objęciach Morfeusza. Następnego dnia wszystko się powtarza, a Ty tylko chcesz, by godziny i dni mijały szybciej. Znasz to uczucie?