Mam gorączkę i mama się jakoś dowiedziała i stwierdziła że jutro nie idę do szkoły. Po prostu super, jutro miałam oddać nauczycielowi tłumaczenie łacińskiego tekstu. A może i lepiej, bo by się za bardzo napalił i zapisał mnie na olimpiade w tym roku, a chcę za rok. I tak mu to oddam na następnej lekcji, ale przez tydzień będzie mnie męczyło że miałam na tej konkretnej lekcji to oddać i nie oddałam.