Czy nie uważasz, że skoro na wszystko można spojrzeć z innej strony to nadanie wszystkiemu wielu znaczeń sprawia, że żyjemy w świecie pozbawionym sensu?
A czy oczywistym faktem nie jest to, iż nieważne jakbyśmy się starali - każde nasze działanie będzie pozbawione sensu? Mam tu na myśli przemijalność.
Oczywiście warto momentalnie się cieszyć, "żyć chwilą". Ale czy zamykanie się w teraźniejszym okresie czasu do końca życia pozwala odkryć szczęście? Myślę, że regularne odgrzebywanie przeszłości i eksplorowanie przyszłości jest równie ważne. Nie jesteśmy wieczni, po co zostawiać dziury w przestrzeni własnych wspomnień i marzeń?
Oczywiście warto momentalnie się cieszyć, "żyć chwilą". Ale czy zamykanie się w teraźniejszym okresie czasu do końca życia pozwala odkryć szczęście? Myślę, że regularne odgrzebywanie przeszłości i eksplorowanie przyszłości jest równie ważne. Nie jesteśmy wieczni, po co zostawiać dziury w przestrzeni własnych wspomnień i marzeń?