Można wiedzieć dlaczego?
Żeby w ogóle zainteresować lub utrzymać przy sobie kobietę musiałbym w pojedynkę opanować Borderline, histrioniczne zaburzenie osobowości i znieść porażkę, jaką byłoby oddanie racji moim rodzicom w jedynej sprawie przed którą jeszcze udało mi się obronić. Gdybym tak po prostu jakimś sposobem zainteresował kobietę sobą do tego stopnia, to czułbym, że ona będzie mi pomagać, więc mnie zdominuje, a ja nie potrafię tego znieść. Dzieci same w sobie wymusiłyby na mnie tolerancję, która nawet w tej chwili nie istnieje w mojej głowie. Nie staję do wyścigów, w której z miejsca nie widać mojej znaczącej przewagi. Dzieci odsunęłyby całkowicie uwagę ode mnie. Ja nie byłem nigdy zraniony na tej płaszczyźnie, ale gdybym miał myśleć sam o sobie, to dzieci z założenia są pomysłem, który zniszczyłby resztki mojej nadziei w życiu. Nie widzę zbyt wielkich szans, bym kiedyś wygrał ze swoją potrzebą kontroli wszystkiego do tego stopnia, by pozwolić sobie na dzieci. To, że inni je mają wyjątkowo mnie rani. Staram się więc być mentalnie jak najdalej od takich ludzi. Ja jestem ciągle na etapie wymarzonego świata. Mówimy o czymś bardzo dużym biorąc pod uwagę, że ja nawet nigdy nie miałem jednej takiej osoby, z którą kontakt utrzymałby się dłużej niż przez kilka dni. Nie akceptuję prywatności, walki o swoje, sytuacje gdzie ktoś ze mną na żywo rozmawia są tak rzadkie, że ja te kilka razy wszystkie pamiętam. Do takich planów jest mi zbyt daleko, więc nie ma o czym mówić tym bardziej, że ja nie chcę się zmieniać.
Liked by:
kisza#K3
+1 answer in: “Chcesz mieć dzieci?”