Nie mam. Kiedyś przeżyłem wiele traum i mój mózg teraz "wypiera" wszelkie smutki zanim zdam sobie z nich sprawę. Co nie znaczy oczywiście, że nie przejawiam wadliwych wzorców zachowań, które taki smutek prowokuje.
Czy kiedykolwiek bał*ś,że twoja grupa znajomych cię oleje i będziesz sam/a?
Powiedzmy, że mi na tym zależało, natomiast niestety Borderline działa w ten sposób, że ja jestem w każdej chwili gotowy odejść od całej grupy/klasy/kadry mimo długiego stażu zażyłości z nimi. Jestem podatny na zdanie innych, bo mój margines błędu jest bardzo wąski i często sama wizja odrzucenia jest dla mnie tak dotkliwa jakby faktycznie była realna. Najgorsze są właśnie takie sytuacje jak ta teraz - ja po pewnym czasie prawdopodobnie uznam, że takie wypisywanie jak teraz postawiło mnie już w na tyle złym świetle, że sam się od innych odrzuciłem i odsunę się na bok dopóki mi nie przejdzie.
Kim jest ta jedyna osoba, z którą możesz lekko rozmawiać o „byle czym”?
(04.04.2021)
Nie ma i nie będzie takiej osoby. Ja, żeby w ogóle wyjść do ludzi, cokolwiek zrobić, utrzymać z kimś kontakt, to muszę naprawdę bardzo mocno działać przeciw swojej podświadomości. Gdybym tak po prostu sobie był jaki jestem, to gwarantuję, że nie dałbym sobie rady. Nawet mimo tego, że ja rozumiem i potrafię logicznie wytłumaczyć wiele zachowań, jestem świadomy i wprawiony od dłuższego czasu - moje domyślne zachowanie nie nadaje się między ludzi. Impulsywność, pochopne osądzanie, wścibstwo, lekceważenie, upraszczanie problemów innych, obrażanie się o wszystko - mieszane zaburzenie osobowości nie mija.
Jakie pytania zwykle zadajesz, gdy chcesz kogoś poznać?
Powoli zaczynam zmierzać do tego, by pytać ludzi o ich Wielką Piątkę, jeśli wiedzą o co chodzi. Czasami o MBTI, bo prędzej ktoś zna, ale też niektórzy się niepotrzebnie kwalifikują i uzasadniają, że "jak ESFJ, to muszę myśleć tak" itd.
Tak. Jest to oczywiście ryzyko, że zainteresujesz sobą niewłaściwe osoby, ale i też te, które dużo Ci pomogą. W życiu niestety jest tak, że albo się ma same porażki, albo jeszcze więcej porażek i trochę więcej wygranych, woęc to jest ta druga droga.