Podziel się najbardziej ciekawym snem, jaki tylko pamiętasz.
Obudziłam się i miałam dwa penisy. Poszłam do kuchni i przez okno wskoczyło jakichś dwóch typów. W czarnych garniakach. Wyrwałam jednego penisa i zablokowałam nim drzwi od kuchni i uciekłam na balkon. Miałam tam tory kolejowe. Weszłam pod nie i się ukryłam. Była tam ze mną moja przyjaciółka, która zaczęła panikować wyszła spod torów i sturlała się po balkonie i upadła na ziemie. Ja wyszłam za nią, ale spuściłam się z balkonu po łańcuchu czerwonych lampek choinkowych. Tamtych dwóch typów za mną i zaczęli mnie gonić. Wybiegłam na ulicę i skręciłam w sad. I nagle stałam się niewidzialna, ale tamci wiedzieli moje kroki na ziemi więc się zatrzymałam. Weszłam w pokrzywy i tam siedziałam. Oni mnie szukali. Zdenerwowałam się mega. I wyszłam z tych pokrzyw, jeden biegł w moją stronę, a ja wzięłam drzewo i w niego rzuciłam. Ten drugi zaczął uciekać to zrobiłam burzę piaskowa i pobiegłam za nim. Wbiegł na moje podwórko i przestałam go gonić z tą burzą. Schowałam się za płotem i ktoś zaczął do mnie strzelać. Znów uciekałam. Zabiłam jakiś dwóch żołnierzy, bo na nich wpadłam i zabrałam im broń. I już nie uciekałam tylko zaczęłam strzelać, ale nikogo nie widziałam. Pobiegłam za swój dom, za garaże i stał tam ten Zły co kazał mnie zabić, chciałam go zastrzelić, ale trafiłam w jego psa. Wyleciała jego straż, a ja znów uciekałam i się obudziłam.