Teraz zauważyłam, że w tym pytaniu - http://ask.fm/Charionette/answer/41982198357 - zapomniałam odznaczyć "zapytaj anonimowo". ;-;
W każdym bądź razie - dobrze, że jesteś silniejsza niż wcześniej, bo przynajmniej trochę łatwiej będzie Ci przejść przez to wszystko. ^^
Nawet nie wiesz, jak Ci współczuję... Kilka razy dziennie czytam Twoje odpowiedzi dotyczące Twojej Mamy i za każdym razem chcąc napisać, że współczuję - nie potrafię.
Tak bardzo mi przykro z tego powodu...
Trzymaj się. ;)
Życie mnie kopnęło, dość mocno, dlatego jestem silniejsza niż wcześniej. Dzięki :-)
*UWAGA*
Nie piszę tego tylko dlatego żeby mieć fejm albo coś po prostu jest mi przykro że osoba, którą tak kochałaś odeszła. I mówiąc szczerze-podziwiam Cię. Za co? A za to że ludzie pisali coś z typu "hejty" na temat Twojej Mamy a Ty i tak się nie łamałaś, byłaś silna.
Wow, dzięki :) To bardzo miłe, że mnie podziwiasz i w ogóle coś takiego piszesz ;)
Naprawdę mi Cię szkoda z tego powodu. Mi mama zmarła 3 miesiące temu, więc wiem, co przeżywasz. Pocieszam się myślą, że już nie cierpi i jest cały czas w moim sercu...
Ja tak samo, przynajmniej już nie cierpi :) Moja zmarła w ostatnią środę. Parę dni temu, była chora na raka. Też współczuję...
Średnio, wczoraj był pogrzeb. Widziałam Ją drugi raz martwą i to nie było przyjemne. No i babcia zemdlała (babcia od strony mamy), strasznie się o Nią bałam. Ale teraz jest już w Grecji i jest ok :-) Ale strasznie dziwnie się czuję... Normalnie rozmawiam z Mamą, Ona mnie słyszy, tylko nie odpowie, nie ma jej tylko fizycznie. Dam radę :)
Nie wiem o co konkretnie chodzi. Bo mogę zrozumieć to tak: Jaki masz aparat? I jak, masz aparat? :_: Aktualnie Samsung WB700, a kupuję niedługo Canona EOS 1000d :)
"Śmierć zawsze nastąpi. Ale nie w moim sercu. Ten ostatni dotyk, spojrzenie, należy schować w sercu". Pisałam po stracie psa. A teraz te słowa są moją podporą, po tym, jak w przeciągu dwóch tygodni zmarło dwóch członków mojej rodziny. Może te proste słowa i Tobie pomogą? Pozdrów Siostrę i Tatę.
Tak bardziej od serca odpisałam Ci na facebook'u. Nie chcę, żeby wszyscy to co tam napisałam czytali. Atraty bolą. Wiesz, może to zabrzmi dość idiotycznie ale ostatnio przeglądając moje zeszyty, które pisłam w wieku 8-9 lat napotkałam słowa: (cd w następnym pyt.)
Pani w szkole Wam powiedziała? Czy dowiedziałaś się z Aska, albo od kogoś innego? Nie jest tak, że Cię nie lubię, byłam na Ciebie wkurzona, ale już nie jestem. Dzięki wielkie za wsparcie, fajnie, że mogę na Ciebie liczyć ;)
O jejku ;-; Nawet nie wiesz, jak Ci współczuję;( Nie mogę sobie wyobrazić, co teraz przeżywasz. Nie martw się, przynajmniej już nie cierpi;-;
Tak to też sobie tłumaczę, wiem, że teraz nie cierpi, jest w pewnym sensie przy mnie i jest szczęśliwa. Tylko to moja mama, której będzie mi bardzo brakować... Dzięki wielkie jeszcze raz ;)