*Elly ma pytanko do obserwowanych* - Ostatnio mam gorsze dni i tęsknie za kimś za kim nie powinnam, mimo, że minął już rok od rozstania się. Powiedzcie mi, jak wy radzicie sobie z pustką po stracie przyjaciela? Macie jakieś konkretne metody?
No cóż... Ja piłem melise xD Ale serio .___. No i poza tym rób wtedy to co lubisz, ja na przykład prawie cały czas wtedy siedziałem w swoim pokoju słuchając muzyki (można powiedzieć że był to rodzaj muzyki potocznie zwany zarzynaniem kota :P) i grając na kompie albo na konsoli. Po prostu musisz odgonić te myśli od siebie :)
Czy wśród obcych osób, na ulicy, w szkole czy pracy zachowujesz się inaczej niż będąc sam na sam lub w zaufanym towarzystwie? Wiadomo, są różnice, bo inaczej zachowujesz się w pracy czy wśród rodziny, ale chodzi mi o to, czy jesteś mimo to tym samym człowiekiem, że jednak nadal wiadomo, że Ty to Ty.
Raczej tak, chociaż napewno wśród znajomych jestem inny niż przy rodzicach xd. Staram się nie być dwulicowym jak duża część osób których kiedyś nazywałem przyjaciółmi...
Czy od razu, po pierwszych minutach, potrafisz rozgryźć nowo poznanego człowieka i uznać go za wartego uwagi lub nie, czy jednak odkrycie tego 'ja' w innych trochę dłużej Ci zajmuje?
Może nie jest ona najlepsza do tańczenia ale napewno napełnia mnie pewnego rodzaju pozytywną energią :D Kojaży mi się ona z czasem spędzonym z moim bratem, tym razem przeznaczonym na nołlajfienie w Dirt 2http://www.youtube.com/watch?v=PBI7gauE7ho
Sorki, że dopiero teraz ale tak Crash to potęga :D Nowe części już słabsze są :c Ale jest pozytyw, a mianowicie Radical pracuje nad nowym "starym" Crashem biegającym i zbierającym jabuszka a nie bijącym się z jakimiś mutantami (chociaż ostatnia część całej seri była całkiem zabawna :D)
Yup. Do anime i do mangi. Strasznie denerwujące jest to, że inni obrażają tych którzy się tym interesują i wyśmiewają ich nie miejąc w ogóle pojęcia o tych rzeczach...
Raczej nie za bardzo. Czasami staram się widzieć same pozytywy ale niestety nie są one tak silne jak świadomość że kiedyś już czegoś na czym się skupiam nie będzie. Te myśli przeradzają się w lęk że kiedyś zostanę sam.