Ask @DominikaKantorska933
Previous
#OBS# Conajmniej 5 rzeczy,które masz dziś do zrobienia =P
Liked by:
Dominiśia
Co dobrego zdarzyło Ci się zrobić w tym tygodniu?
Dużo rzeczy :3
Liked by:
•×ωєякαו
People you may like
Wszystkim moim obserwowanym życzę dużo zdrowia,kasy i powodzenia w przyszłości ! I dziękuję za to,że odpowiadacie w ogóle na moje pytania i mam je dla kogo zadawać =) Wesołych Świąt !
:3
Liked by:
•×ωєякαו
Jakie oceny zapowiadają się na półrocze? :)
Uhhhu będzie git hahahhah
Liked by:
•×ωєякαו
czy to prawda, że jeśli ktoś jest dla nas nieosiągalny, ale widujemy go często, i często na niego patrzymy, to nas bardziej boli? ta świadomość, że nigdy nie będzie nasz?
Podobno tak ;)....
Liked by:
•×ωєякαו
#OBS# Gdzie lubisz wyjeżdżać na wakacje ?
Do chojnika ;3
Liked by:
•×ωєякαו
Jakie plany na świeta xD ?
Ja nie planuje ... wszystko na spontana :)
Liked by:
•×ωєякαו
Co tam?:)
Gooooooooood :3
Życzę Ci wesołych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia! :*
Dziękuję :*******
Liked by:
Nikola
jak minął Ci dzień?=D #obs:*
Dopiero się zaczął :D a już Jutro ....:::
Liked by:
•×ωєякαו
~Cichutki~
Matiii :)
Czy nieznajomość języków obcych, to wstyd w tych czasach?
Chyba odwrotnie :)
Interesują Cię historię o nawiedzonych domach?
JA W TO NIE WIERZE : Niedawno rozmawiałem sobie z kolegą na temat duchów, zjaw, nawiedzonych domów i takich różnych... Temat przeszedł na opowieści oparte na faktach. Maciek opowiadał coś o zjawach. Potem ja zacząłem opowiadać historie o nawiedzonych domach. Maciek zaczął wtedy opowiadać o nawiedzonym domu... w naszym mieście. Pusty dom na Alei Brzozowej. Podobno około pierwszej w nocy, przechodząc obok tego domu można usłyszeć dziwne hałasy dobiegające ze środka... Tak sobie jeszcze gadaliśmy kilka minut i rozeszliśmy się do domów.
Wieczorem moja mama przyniosła gazetę z nieruchomościami na sprzedaż. Jaki dom był na samym początku? Oczywiście ten, o którym rozmawiałem wcześniej z kolegą. I co się stało? Moja mama zaczęła mówić, że... "podobno" w tym domu straszy. I co się okazało. Mój tato, który mieszkał kiedyś na ulicy Prochowej, krzyżującej się z Aleją Brzozową (a do dziś mieszkają tam jego rodzice), potwierdził, że ów dom stoi niezamieszkany od 30 lat, czyli właściwie od początku jego budowy... Wywiązała się duskusja.
Usłyszałem, że ktoś kiedyś kupił ten dom. On, ani jego rodzina nie wierzyli w duchy, więc spokojnie się wprowadzili. Samochodem wjechali do garażu przodem (normalnie). Puki co, wszystko było w porządku. Jednak w nocy owego "szczęśliwego nabywcę" obudził dziwny hałas. On (nazwijmy go Andrzej) pomyślał, że to pewnie coś nieważnego, więc usiłował zasnąć. "Usiłował" to dobre słowo, bo hałas stawał się coraz głośniejszy. Andrzej zorientował się, że jest to brzdęk tłuczonych talerzy. Niby nic. Tylko oni nie przywieźli talerzy, szklanek, ani nawet sztućców. W domu też ich nie było. Jednak Andrzej słyszał jak ktoś (lub coś) ciśnie talerzami o kafle na kuchennej podłodze. Trwało to przez całą noc. Rankiem Andrzej razem z rodziną postanowili wyjechać (a przypominam, że przecierz nie wierzył w duchy, poza tym nikt mu nie powiedział, że dom jest nawiedzony). Zeszli wszyscy do garażu, a tam samochód jakby przygotowany do wyjazdu - stał przodem do drzwi (ale Andrzej zaparkował go tyłem do drzwi - tak jak się normalnie wjeżdża do garażu). Co teraz? Po niedługim czasie na ścianie domu znów zawisła tabliczka "Na sprzedaż".
To jeszcze nie koniec.
Inna rodzina (nazwijmy ich Państwo Kowalscy) kupiła ten dom mimo, że wiedzieli o duchach. Ci jednak nie wprowadzili się do niego. Postanowili, że postarają się o przybudówkę. I wszystko było dobrze. Jednak do czasu. Kiedy budownicy postanowili przebić się z prawie już gotowej przybudówki do owego domu (oni nie wiedzieli, że jest nawiedzony) zaczęły się dziać dziwne rzeczy... Na przykład, gdy robotnicy wracali z przerwy zauważyli, że taczki same jeżdżą. Bez nikogo. Same "w te i wefte". Porządnie się przestraszyli. Żaden budowniczy z tej firmy nie postawił więcej nogi na terenie tego domu, nawet pod groźbą utraty pracy. I znowu na ścianie znalazła się tabliczka "Na sprzedaż".
I ten dom oferują teraz w gazecie...
Wieczorem moja mama przyniosła gazetę z nieruchomościami na sprzedaż. Jaki dom był na samym początku? Oczywiście ten, o którym rozmawiałem wcześniej z kolegą. I co się stało? Moja mama zaczęła mówić, że... "podobno" w tym domu straszy. I co się okazało. Mój tato, który mieszkał kiedyś na ulicy Prochowej, krzyżującej się z Aleją Brzozową (a do dziś mieszkają tam jego rodzice), potwierdził, że ów dom stoi niezamieszkany od 30 lat, czyli właściwie od początku jego budowy... Wywiązała się duskusja.
Usłyszałem, że ktoś kiedyś kupił ten dom. On, ani jego rodzina nie wierzyli w duchy, więc spokojnie się wprowadzili. Samochodem wjechali do garażu przodem (normalnie). Puki co, wszystko było w porządku. Jednak w nocy owego "szczęśliwego nabywcę" obudził dziwny hałas. On (nazwijmy go Andrzej) pomyślał, że to pewnie coś nieważnego, więc usiłował zasnąć. "Usiłował" to dobre słowo, bo hałas stawał się coraz głośniejszy. Andrzej zorientował się, że jest to brzdęk tłuczonych talerzy. Niby nic. Tylko oni nie przywieźli talerzy, szklanek, ani nawet sztućców. W domu też ich nie było. Jednak Andrzej słyszał jak ktoś (lub coś) ciśnie talerzami o kafle na kuchennej podłodze. Trwało to przez całą noc. Rankiem Andrzej razem z rodziną postanowili wyjechać (a przypominam, że przecierz nie wierzył w duchy, poza tym nikt mu nie powiedział, że dom jest nawiedzony). Zeszli wszyscy do garażu, a tam samochód jakby przygotowany do wyjazdu - stał przodem do drzwi (ale Andrzej zaparkował go tyłem do drzwi - tak jak się normalnie wjeżdża do garażu). Co teraz? Po niedługim czasie na ścianie domu znów zawisła tabliczka "Na sprzedaż".
To jeszcze nie koniec.
Inna rodzina (nazwijmy ich Państwo Kowalscy) kupiła ten dom mimo, że wiedzieli o duchach. Ci jednak nie wprowadzili się do niego. Postanowili, że postarają się o przybudówkę. I wszystko było dobrze. Jednak do czasu. Kiedy budownicy postanowili przebić się z prawie już gotowej przybudówki do owego domu (oni nie wiedzieli, że jest nawiedzony) zaczęły się dziać dziwne rzeczy... Na przykład, gdy robotnicy wracali z przerwy zauważyli, że taczki same jeżdżą. Bez nikogo. Same "w te i wefte". Porządnie się przestraszyli. Żaden budowniczy z tej firmy nie postawił więcej nogi na terenie tego domu, nawet pod groźbą utraty pracy. I znowu na ścianie znalazła się tabliczka "Na sprzedaż".
I ten dom oferują teraz w gazecie...
Liked by:
Marika †
Gdzie i jak najcześciej poznajesz nowych znajomych? :D
Fb chyba :)
Liked by:
•×ωєякαו
<3
Liked by:
•×ωєякαו
Obs Miłego dnia<3 @nikodemwozniak
Liked by:
•×ωєякαו
*obs* Miłość ma jakąś definicję?
Liked by:
•×ωєякαו
Która pora roku jest Twoją ulubioną? :)
Lato ;*** stare zdj z wakacji
Jak tam idą przygotowania do Świąt kochana ? :)
Świetnie ;*****
Choinka ubierasz w wigilię czy wcześniej ? :D
już ubrałam a nawet dwie :)
Liked by:
•×ωєякαו
Daj zdjęcie
<3
Liked by:
•×ωєякαו
#OBS# Jaki usłyszał*ś najgłupszy tekst ?
,, ktoś mi kiedyś powiedział że jestem głupia no wiem no bo taka jest prawda hi hi ,, JP
Liked by:
•×ωєякαו
Smak Mordercy
#OBS# Co mi kupił*ś pod choinkę ? Nie martw się nikomu nie powiem xD
<3
Czy kiedykolwiek grałeś(-aś) w tenisa?
Tak na w-f "
Liked by:
•×ωєякαו
1 KLIKNIECIE = 5 LIKE DLA CB
Next