Za co SIEBIE cenisz?
- za to, że pomimo tego że w życiu spotkało mnie wiele złego i sama dużo razy zostałam zraniona, nie stałam się wredną, zgorzkniałą krową, która celowo rani innych i nie zapomniałam co w życiu jest ważne
- za to, że potrafię się modlić nawet za tych, którzy mnie ranią i naprawdę życzę im dobrze
- za muzykę, która gra w mojej duszy i sercu
- za to, że nauka przychodzi mi z dużą łatwością (gorzej z koncentracją i motywacją, gdybym tylko nie zaliczała większości takich bzdet jak biologia i przedmioty zawodowe dopiero pod koniec semestru to mogłabym mieć dużo lepsze oceny)
- za to, że potrafię, a na pewno się zawsze bardzo staram, dostrzec dobro i wartości w każdym człowieku, chciałabym, żeby każdy był szczęśliwy i wiedział, że jest cudowny i kochany
- za to, że potrafię być miła i uprzejma dla każdego, choć z natury bywam czasami opryskliwa i sarkastyczna
- za to, że podobno jestem inteligenta, to nie moje zdanie, serio
- za to, że w końcu udaje mi się w pewnym sensie zrobić reset swojego życia i może w końcu skupię się na tym co naprawdę ważne i na co mam wpływ zamiast bujać w obłokach
- za to, że jestem cudownym, kochanym, wartościowym i potrzebnym Dzieckiem Bożym
- za to, że mimo wszystko potrafię być szczęśliwa
- za swoje dłonie i nogi
- za swoją bladą cerę, kolor włosów, oczy i usta
- za to, że potrafię się modlić nawet za tych, którzy mnie ranią i naprawdę życzę im dobrze
- za muzykę, która gra w mojej duszy i sercu
- za to, że nauka przychodzi mi z dużą łatwością (gorzej z koncentracją i motywacją, gdybym tylko nie zaliczała większości takich bzdet jak biologia i przedmioty zawodowe dopiero pod koniec semestru to mogłabym mieć dużo lepsze oceny)
- za to, że potrafię, a na pewno się zawsze bardzo staram, dostrzec dobro i wartości w każdym człowieku, chciałabym, żeby każdy był szczęśliwy i wiedział, że jest cudowny i kochany
- za to, że potrafię być miła i uprzejma dla każdego, choć z natury bywam czasami opryskliwa i sarkastyczna
- za to, że podobno jestem inteligenta, to nie moje zdanie, serio
- za to, że w końcu udaje mi się w pewnym sensie zrobić reset swojego życia i może w końcu skupię się na tym co naprawdę ważne i na co mam wpływ zamiast bujać w obłokach
- za to, że jestem cudownym, kochanym, wartościowym i potrzebnym Dzieckiem Bożym
- za to, że mimo wszystko potrafię być szczęśliwa
- za swoje dłonie i nogi
- za swoją bladą cerę, kolor włosów, oczy i usta