Moim skromnym zdaniem chodź mogę sie mylić ale takie są moje odczucia co do tego. ?
Poprzez "romans" kobiety najprawdopodobniej rozumieją umawianie się z innym mężczyzną. Nie myślę, aby zależało im na seksie, z tego względu, że płeć żeńska nie jest od tego aż tak uzależniona i traktuje to raczej jako dodatek do prawdziwego związku, przypieczętowanie miłości, prawdziwej relacjii. Poza tym, myśląc logicznie, czy którakolwiek kobieta poszłaby do łóżka z mężczyzną, którego nie kocha i pewnie nawet dobrze nie zna? Romansując z innymi mężczyznami najpewniej pragną poczuć się znów doceniane i adorowane,kokietowane w jakiś sposób dlatego są zapraszane na kolacje, przyjmują drogie prezenty, cieszą się rozmową. Możliwe, że wszystkich tych rzeczy nie daje im mąż/partner z różnych względów, co wcale nie musi wynikać z jego buractwa, tylko przykładowo z braku czasu, lub środków. W przypadku romansów mężczyzn najpewniej chodzi głównie o seks, urozmaicenie w łóżku, przyjemną odmianę, jednak większość kobiet najpewniej chce po prostu znów poczuć się "piękna". Zwykle mężczyźni, gdy już "zdobędą" swoją drugą połówkę przestają się o nią starać i nie traktują jej tak samo, jak podczas poznawania się.