https://jpst.it/LX6q
Minęło już kilka lat od czasu kiedy nie widział swojej córki.
Dał jej wolną rękę.
Kiedy tylko chciał wykazać się człowieczeństwem odtrącała go, dlatego nie był dobrym ojcem. Nie potrafił z nią postępować, nie znał się na tym. Uważał, że ma taki wiek, że to jej przejdzie.
Nie wiedział co się z nią dzieje. Postanowił jej nie śledzić. Nie wiedział jednak czy może Moran tego nie robi za jego plecami. Ale nie wnikał w to. Zawsze żył w samotności więc i w tym przypadku nie mieszał się w jej życie.
*
Jak każdego poranka o 9.00 przychodził do biura. Przez tyle lat legalnie działająca firma a za nią jeszcze jeden interes. Firma to tylko fasada, za którą ukrywał ciemne sprawki.
Planowanie morderstw, zabijanie.. Czy mogło być coś bardziej piękniejszego dla Jima Moriarty'ego?
Wkrótce miał się poniekąd przekonać.
Jeszcze nie wiedział, że przeszłość do niego wróci i to z niespodzianką.
*
Opierał się o biurko biodrami przeglądając w rękach papiery. Jak zwykle jego strój do zgrabnie dopasowany jasny garnitur i koszula oraz włosy, które były jeszcze bardziej czarniejsze niż zwykle.
-Wejść - odrzekł na tyle głośno aby osoba stojąca za drzwiami usłyszała go.
Dał jej wolną rękę.
Kiedy tylko chciał wykazać się człowieczeństwem odtrącała go, dlatego nie był dobrym ojcem. Nie potrafił z nią postępować, nie znał się na tym. Uważał, że ma taki wiek, że to jej przejdzie.
Nie wiedział co się z nią dzieje. Postanowił jej nie śledzić. Nie wiedział jednak czy może Moran tego nie robi za jego plecami. Ale nie wnikał w to. Zawsze żył w samotności więc i w tym przypadku nie mieszał się w jej życie.
*
Jak każdego poranka o 9.00 przychodził do biura. Przez tyle lat legalnie działająca firma a za nią jeszcze jeden interes. Firma to tylko fasada, za którą ukrywał ciemne sprawki.
Planowanie morderstw, zabijanie.. Czy mogło być coś bardziej piękniejszego dla Jima Moriarty'ego?
Wkrótce miał się poniekąd przekonać.
Jeszcze nie wiedział, że przeszłość do niego wróci i to z niespodzianką.
*
Opierał się o biurko biodrami przeglądając w rękach papiery. Jak zwykle jego strój do zgrabnie dopasowany jasny garnitur i koszula oraz włosy, które były jeszcze bardziej czarniejsze niż zwykle.
-Wejść - odrzekł na tyle głośno aby osoba stojąca za drzwiami usłyszała go.