@JimMoriarty_IOU

Jim Moriarty

Ask @JimMoriarty_IOU

Sort by:

LatestTop

Previous

*nawet się nie zastanawiała* *wzięła pierwszą z brzegu teczkę i schowała ją do torby* *wstała i bez słowa ruszyła do drzwi* *od jego towarzystwa brakowalo jej tchu*

Liczę na efekt..
*mruknął pod nosem jednak na tyle by to słyszała*
*głos rozszedł się po skromnie umeblowanym pomieszczeniu*
*wiedział jaką zbrodnię do wykonania wzięła*
*już na samą myśl dostawał ekstazy wiedząc, że będzie to efektowny czyn już sam w sobie... zabijając ważną osobistość*
*obserwował jej ruchy*
*wchodząc tu na początku była pewna siebie, nieco ją to opuściło*
*tak na nią zadziałał?*
*a może chciała się jak najszybciej stamtąd ulotnić?*
*cokolwiek to było wiedział, że nie jest jej obojętny.. jako szef?*

People you may like

Julenenka’s Profile Photo #SSP melvo
also likes
olusia666’s Profile Photo Oleństwo ^^
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

Czy kolekcjonowanie przez morderców jakichkolwiek "pamiątek" z dokonanych zbrodni uważa Pan za coś zbędnego, czy może wręcz przeciwnie?

Nameless58285’s Profile PhotoAnia
Niech robią co chcą..
Z zabójstwem nikt mnie nie może kojarzyć.
Ale czy to ja zabijam?
Owszem. Te najlepsze, największe jak te małe i skryte. Nikt mnie z nimi nie powiąże.
Najlepsi z moich pracowników wiedzą jak mnie ucieszyć. Moje ego.
Szczegóły.. Istotne. Takie jak muzyka w tle czy inny już krwawszy czyn..
Prócz tego akta. Są obowiązkowe.
Dowody zbrodni. Film bądź zdjęcia dla mnie.
Chcę widzieć czego dokonali.
Cieszy to moje oczy.
Wszystko dokładnie schowane by nikt nigdy nie mógł do tego dotrzeć..
Nie obchodzi mnie czy zostaną złapani.
I tak... Lądują w ziemi krótko po takim zajściu..

*tym razem ona milczała* *zmusiła się, by na niego nie patrzeć* *wbiła wzrok przed siebie, czekając na polecenia*

*jeszcze przez chwilę spoglądał na nią z góry*
*w jednej z szuflad przy biurku wyjął kilka teczek*
*położył je ostrożnie na blacie w równych odstępach*
Oto sprawy..
*wyprostował się po chwili*
*przechylił głowę w bok i pokręcił za chwilę w przeciwną stronę jakby wsłuchując się w muzykę grającą w jego umyśle*
*czego teraz słuchał?*
*Beethovena?*
*Rossiniego?*
*Mozarta?*
*Chopina?*
*Tchaikovskyego?*
*ciężko było wywnioskować ale poniosło go to na tyle iż dopiero po kilkunastu sekundach, które zdawały mu się trwać godzinami odrzekł melancholijnym tonem*
Wybieraj.

Dlaczego istnieje cierpienie na świecie? Czy jesteśmy wstanie jakoś temu zapobiec? A czy sami doznajemy tego odczucia? W jaki sposób sobie z nim radzisz?

Karrcia231’s Profile Photoкѕιężиι¢zкα ωłαѕиєנ вαנкi
Cierpienie..
Kojarzy się Wam z..?
No własnie, z czym?
Dla niektórych to choroba, dla innych głód a dla jeszcze kogoś innego to wojna.
Można by wymieniać.
Ale cierpienie to zbawienie. Nauczka, którą i tak popełniacie znowu i znowu nie pamiętając ostatniego razu.
Jakie to banalne, czyż nie?
Cierpienie to światłość, która jest ekstazą dla duszy.
Ale co możecie o tym wiedzieć, hmm?
Popełniacie błędy wielokrotnie te same nie pamiętając o tych, które zrobiliście przed chwilą. To ma być logiczne?
Zastanówcie się i dajcie sobie na to odpowiedź..
Ludzie..

*przygryzała policzek od wewnątrz aż do krwi* *zamrugała w końcu szybko i odwróciła się* Dostanę zlecenie czy mam wyjść? *spytała cicho*

Dostaniesz..
*zaświergotał melodyjnie*
Już..
Zaraz..
Natychmiast..
Jedno znaczenie wiele słów.
*uwielbiał urozmaicać swoje wypowiedzi*
*chciał się wykazać?*
*oczywiście, że nie musiał tego robić*
*on, wielki i potężny*
*człowiek, któremu nikt się nie oprze, nikt go nie pokona*
*zawsze zwycięża*
*nawet jeśli ktoś uważa, że nad nim wygrywa jest w wielkim błędzie*
*ON zawsze rozdaje karty*

Obserwuje, jak myślisz co może się pojawić w nowym sezonie Sherlocka?

Najlepsza1’s Profile PhotoKieren Walker
Na pewno ja.
Wielką niespodziankę wam zgotuję.
To będzie dopiero ciekawe, hmm?
Nowy wróg, niesnaski, spojrzenie w przeszłość detektywa.
Sherlock się pogubi...
Wspaniały widok dla mnie.
Przeszłość straszna.
Wicher wieje.
Chyba coś się dzieje.
Otchłań ciemna.
Smak jałowy.
Obłęd przychodzi do Twej głowy...

Świetnie... *mruknęła tylko* *nie potrafiła uciec przed jego palącym spojrzeniem* *po prostu patrzyła na niego* *nawet nie drgnęła*

*patrzył na nią*
*samym wzrokiem czytał z niej, nie tylko Holmes posiadał tę umiejętność*
*byli jak odbicie lustrzane*
*jego wzrok... nie patrzył na nią jak na swoje ofiary*
*w jego oczach była pewna dzikość jak i jednocześnie rozwaga*
*nie zamierzał odezwać się pierwszy*
*czekał co powie jego rozmówczyni*
*grał na zwłokę?*
*grał?*
*odpowiedź była nazbyt oczywista*
*co w niej dostrzegł?*
*mnóstwo pytań i jedna odpowiedź pasująca do każdego z nich*
*człowiek a raczej monstrum z czarną dziura w środku i blaskiem, który chowa się by przypadkiem nie rozkwitnąć na nowo jak pąk kwiatu i nie zwiędnąć na sam koniec*

Wiesz, skąd wywodzi się święto duchów, Hallowe'en? Obchodzisz? Satanistyczne obrzędy czy przykrywka dobrej zabawy?

themachine__’s Profile Photomercury.
Przebieranki..
Udawanie..
Czyż nie robię tego na co dzień?
Wykorzystuję swoje talenty by mieć z tego korzyść. Nikczemnicy nabierają się a w efekcie to JA zbieram plony, które oni zasiali.

Nie muszę grać, bo doskonale Pan wie co czuję. *skwitowała* *musiał wiedzieć* *nie był idiotą* *musiał zauważyć* I owszem, powinien mi je Pan dać. *skrzyżowała ręce na piersi* Zresztą chce Pan tego. To była pierwsza rzecz o jaką mnie Pan zapytał.

Ta... Opowiadałaś raz.
Nieźle się wtedy otworzyłaś.
Spokojnie..
*uniósł brwi w wymownym geście*
Nikomu nie powtórzyłem.
*na drugą część jej wypowiedzi ie odpowiedział od razu*
*prześwietlał ją wzrokiem*
*umysł psychopaty jest prosty ale on..*
*to nie tylko psychopata to GENIUSZ, który wszędzie dostrzeże korzyści płynące dla jego osoby, taki, który nie wychyli się bez powodu*
*stał jakby się wyłączył*
*nie mrugnął nawet powiekami*
*wpatrywał się w ciemność, która zalewała pokój wraz z zachodzącym słońcem*
*jedynie jego źrenice robiły się szersze jakby wypełniały i tęczówki jego oczu*
*ciężko było wywnioskować czy to przez coraz mniejszą ilość światła czy przez swój plan, ekscytację, wielkie podniecenie, które przybierało na sile*

Nie mam niczego na sumieniu... *powiedziała znów na niego patrząc* Bo nie mam sumienia. *w jej oczach rozbłysł dziwny ogień* A teraz... Dostanę zlecenie, czy mogę już wyjść?

Ugh...
*wyprostował się znów*
*spojrzał na nią z góry*
Mogłabyś chociaż udawać, że grasz..
*teatralnie przewrócił oczyma dając jej tym samym wymowny sygnał, ze jest rozczarowany jej postawą*
I tak się dowiem.
*stanowczym tonem wyrzekł to*
*był pewien, ze się dowie*
*jak to on*
Nagle chciałabyś zlecenie.
Powinienem Ci je dać?
*zapytał podchodząc do biurka a za chwile miał ją na przeciwko siebie*
*stał obok fotela patrząc na nią piwnymi oczyma, które w niektórych chwilach stawały się być czarne jak smoła*

Next

Language: English