https://justpaste.it/ug2c
Nie zdążył zrobić praktycznie nic kiedy kobieta zniknęła za drewnianymi drzwiami.
(...)
Podszedł jednak ukradkiem do jej drzwi i położył delikatnie na nich dłonie. A potem przybliżył do nich swoje usta, które lekko się o nie ocierały.
(...)
Poszedł do swojej sypialni. Ściągnął garnitur, koszulę a do łóżka położył się w samych bokserkach. Rozmyślał o tych kilku godzinach spędzonych z kobietą, która diametralnie była do niego bardzo podobna, choć nie chciał dopuścić do siebie tej myśli.
Jego wzrok był skupiony na księżycu, który oświetlał jego pokój. Miał niepohamowaną ochotę zajrzeć do pokoju kobiety. Jakiś szmer za oknem zmienił jego decyzję. Podniósł się szybko z łóżka i ruszył w stronę okna. Zauważył przemykający cień obok płotu a drzewami, które tam rosły.
W szybkim tempie ubrał się i pobiegł na zewnątrz zabierając jeszcze po drodze z komody swojego Glock'a, który nie robił zbyt wiele hałasu.
(...)
Po piętnastu minutach poszedł z powrotem cicho stawiając kroki do sypialni. Był nieco umazany krwią lecz satysfakcja z zabicia kogoś była o wiele większa.
(...)
Poszedł spać praktycznie tak jak wrócił z nocnego polowania. Co znaczyło, ze nieco się ubrudził. Obudził się dopiero wtedy kiedy poczuł na swojej szyi jakiś przedmiot i szepty do ucha.
- Wcale nie spałem -mruknął wyrwawszy się ze snu.
(...)
Podszedł jednak ukradkiem do jej drzwi i położył delikatnie na nich dłonie. A potem przybliżył do nich swoje usta, które lekko się o nie ocierały.
(...)
Poszedł do swojej sypialni. Ściągnął garnitur, koszulę a do łóżka położył się w samych bokserkach. Rozmyślał o tych kilku godzinach spędzonych z kobietą, która diametralnie była do niego bardzo podobna, choć nie chciał dopuścić do siebie tej myśli.
Jego wzrok był skupiony na księżycu, który oświetlał jego pokój. Miał niepohamowaną ochotę zajrzeć do pokoju kobiety. Jakiś szmer za oknem zmienił jego decyzję. Podniósł się szybko z łóżka i ruszył w stronę okna. Zauważył przemykający cień obok płotu a drzewami, które tam rosły.
W szybkim tempie ubrał się i pobiegł na zewnątrz zabierając jeszcze po drodze z komody swojego Glock'a, który nie robił zbyt wiele hałasu.
(...)
Po piętnastu minutach poszedł z powrotem cicho stawiając kroki do sypialni. Był nieco umazany krwią lecz satysfakcja z zabicia kogoś była o wiele większa.
(...)
Poszedł spać praktycznie tak jak wrócił z nocnego polowania. Co znaczyło, ze nieco się ubrudził. Obudził się dopiero wtedy kiedy poczuł na swojej szyi jakiś przedmiot i szepty do ucha.
- Wcale nie spałem -mruknął wyrwawszy się ze snu.