Nie mam osoby, ktòrej najbardziej ufam. Każdemu ufam po troszku, ale osoba, ktora wie o mnie nawiecej i nie jest ze mna spokrewniona to Artur, chłopak poznany w internecie:)
Co najbardziej cenisz w swoich najbliższych? Chodzi o rodziców, rodzeństwo (jeśli masz), dziadków (jeśli masz)
Co cenie w rodzinie? Wiem, że byli, są i będą. Wspierają się wzajemnie, pomagają jak tylko mogą. Moi rodzice, no co powiedzieć? Bardzo ich kocham. Na mamie zawsze mogę polegać, zna mnie nawet lepiej niż ja sama. Tata chociaż go nie ma to jednak jest. Jeszcze siostra. Zosia jest dla mnie jak przyjaciòłka. Prawie nigdy się nie kłucimy, a nawet jeśli to potem i tak się z tego śmiejemy. Bardzo cenie to, że po prostu są przy mnie:)
Teraz?Najbardziej potrzebuje chyba zdrowia, bo choroba pozbawiła mnie jakichkolwiek chęci i sił do robienia czegokolwiek. Ładowarki, bo telefon mi zaraz padnie. I jedzenia, bo jestem strasznie głodna.Miłego wieczorku I takie jpg dla uwagi:)
Lubisz Święto Wszystkich Świętych i odwiedzanie grobów?
Tak, lubie. To święto pozwla oderać się od rzeczywistości i przypomnieć nam o kimś, kto był dla nas ważny. Spotykamy się wtedy przy jednem grobie i wspominamy. To wspaniałe święto pokazuje, że jednak zmarli nie odchodzą w zapomnienie, a żyją w nas.
Nie mogę opisać jednego dnia, właśnie wròciłam z Londynu. To były najlepsze dni w tym roku. Chcę tam wròcić. Ci ludzie - niezliczona ilość na ulicach, te pojazdy - zapchane metra, ròżnorodność narodowości, te widoki; zabytki, obcojęzyczność, zabrudzony fotel i prysznic z przed wojny światowej, hałas, że trudno było zasnąć, sklepy, pałac kròlowej i oczywiście ta wiewiòrka co wyrwała mi z ręki frytke. Wszystko, dosłownie wszystko było cudnowne. Mimo, że były to tylko 3 dni jestem zachwycona. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś tam pojadę:)
Ludzie się tną, bo mają kłopoty. Kłopoty, z ktòrymi nie potrafią sobie poradzić. Nie wiedzą co robić, gdzie się podziać, komu wyżalić. Ich bòl psychiczny narasta wzrast z dniem. W końcu nie wytrzymują i zaczynają się ciąć. To dla nich jedyny sposòb, by jakoś, chodź na chwile poczuć ulgę.; Jest to ròwnież forma zwròcenia na siebie uwagi. Tym sposobem chcą pokazać, że jest z nimi naprawdę źle, że czują się okropnie i nie potrafią sobie z tym poradzić. W ten sposòb wołają " ratunku". I chodź gdyby ktoś z nas zapytał taką osobe czy to prawda, jej odpowiedź brzmiałaby "nie". Dlatego bez wględu na wszystko, na wszystkie odmawiania, prośby o odejście czy inne, nie odpuszczajcie, pomagajcie tym osobom. Możecie komuś uratować życie.