Wychodzę z założenia, że nikt z nas nie jest samotną wyspą i człowiek potrzebuje drugiego człowieka, ja także. Ja ogółem lubię ludzi, czuję potrzebę poruszania się i działania wśród nich, uwielbiam spędzać czas z drugą osobą, zwłaszcza mi bliską, jednak w swojej osobowości mam coś takiego, że nie lubię długiego spędzania czasu wśród ludzi, nie lubię, gdy jest ich dużo, nie lubię zgiełku, hałasu, tłumu, krępowania ruchów i ograniczania mojej przestrzeni osobistej przez innych, lub powolnego poruszania się, kolejek i innych takich. Cenię sobie spokój i ciszę. A swoją samotność nie tylko lubię, tylko wręcz uwielbiam, dobrze się czuję, gdy mogę wszystko zrobić i pozałatwiać według swojego zamysłu i swojego planu, gdy nikt mi nie przeszkadza i zbyt dużo ode mnie nie chce, bo od nadmiaru bodźców zewnętrznych źle się czuję. Także pół na pół - jest czas na ludzi, a jest czas na samą siebie i uważam, że żadna skrajność nie jest dobra. Mimo wszystko znacznie bliżej mi do bycia człowiekiem, który woli działać w pojedynkę, niż do bycia duszą towarzystwa.
View more