@MimiRootie

Purri~

Ask @MimiRootie

Sort by:

LatestTop

Oglądasz czasami kreskówki? A może pamiętasz jakieś ze swoich dziecięcych lat? Jeśli tak, to jakie to były kreskówki? Miłego dnia~

Rasowy kundelek
Wciąż oglądam~ (^v^) Bardzo je lubię, choć oczywiście brak mi tych "starych, dobrych bajek".
Moją ulubioną bajką dzieciństwa, było Oban Star Racers~ ♥

Related users

Posiadasz taką ceche, która czasami jest wadą a czasami zaletą? Miłego dnia~

Rasowy kundelek
Myślę, że jestem zbyt ufna w stosunku do ludzi. Niestety często okazuje się że większość z nich w ogóle nie była warta tego zaufania. Ogółem uważam że nie jest to zła cecha, bo każdy na coś zasługuje, choć nieraz się obwiniałam za tą swoją naiwną wiarę.

Jest takie miejsce, gdzie lubisz siedzieć i gdy tam spędzasz czas "odcinasz się" od reszty świata? Opowiesz coś o tym miejscu? Miłej reszty dnia~~

Rasowy kundelek
Mam takie miejsce~! ♥ Mam w swojej okolicy cudoooowny park. Jest w nim jezioro oraz placyk z ławkami. Gdy usiądzie się na jednej z nich, ma się świetny widok na całą okolicę. A ta jest bardzo malownicza. Szczególnie jesienią, kiedy te wszystkie drzewa wokół mają tyle barw, całość wygląda jak z bajki! Uwielbiam tam przesiadywać z moim aparatem i fotografować naturę z różnych perspektyw. Jest po prostu pięknie. A gdy przy sobie mam bliską osobę, czuję że mogłabym tam spędzić cały dzień~ ♥

Gdy dopadnie Cię choroba, to Twoja codzienność bardzo się zmienia na te kilka dni czy raczej nie ma wielkiej zmiany? Miłego dnia~

Rasowy kundelek
Nie, nie zmienia się. Nie jestem za specjalną aktywistką, więc jeśli nie mogę ruszyć się z łóżka, ogranicza mnie to w bardzo niewielkim stopniu. Mam więcej wolnego czasu i na pewno więcej czytam, ale poza tym jest nudno i tak jak zwykle. Huh, możliwe tylko że nieco bardziej marudzę znajomym... (">3<)

Jest takie słowo, które Cię śmieszy? Jeśli tak, to zdradzisz mi jakie to słowo i dlaczego Cię śmieszy?

Rasowy kundelek
A mam takie słowo! (>3<) To słowo.... tooo.... -tu wstawić werble-
Bąbelki!
Serio. Bąbelki. A dlaczego? Próbowałeś kiedyś powiedzieć słowo bąbelki tak, aby brzmiało strasznie? Nie da się! Im gorszym głosem próbujesz, tym śmieszniej wychodzi~
A może to moje poczucie humoru jest dziwne..? /(.3.)\

Nyah.. Jak minął dzień?~

Kuroo
A minął mi bardzo dobrze, Kuroo-san! Dziękuję że pytasz~ ♥
Pogoda bardzo nam dopisywała i w związku z tym wyjechałam z rodzicami na działkę. Było jeszcze trochę rodziny, a ja zajmowałam się młodszym kuzynostwem~ Nawet sezon na grilla mogę uważać dla siebie za otwarty~ <3 Może to wciąż nie lato i późniejszy chłód nas nieźle o tym przekonał, ale czułam się jak w czasie wakacji! Dzień był jak najbardziej udany~

Spotkała Cię kiedyś sytuacja, która wyglądała jak z horroru? Miłego dnia życzę~~

Rasowy kundelek
Niestety tak... Znajomi lubią mnie dręczyć, wiedząc że jestem bardzo strachliwą osobą. Teraz, gdy jestem już starsza, nie jest to już aż tak częste, ale kiedyś, straszenie mnie było jednym z ich ulubionych hobby. Byłam niepewna, płaczliwa... cóż, nadal może i jestem, ale wtedy to można było nazwać mnie typową beksą! A najgorsze co mnie spotkało? Halloween.
Nie pamiętam ile dokładnie lat temu to było. Ale może byłam na końcu podstawówki lub na początku gimnazjum. Jak większość dzieci w naszym wieku po prostu chciałam wraz z grupką przyjaciół wyjść pozbierać słodycze. Gdy nasze słodkie łowy były już zakończone, reszta znajomych stwierdziła że fajnie byłoby wybrać się na cmentarz tej nocy. Brzmi banalnie, ale cóż. Łatwo idzie się domyślić, że nie miałam najmniejszej ochoty iść. Ale z drugiej strony, nie chciałam też wracać zupełnie sama do domu, który był niezły kawałek stąd. A wiadomo, w grupie zawsze bezpieczniej, więc poszłam z nimi. Było już ciemno i chłodno, w dodatku zanosiło się na deszcz. Naprawdę chciałam wracać, ale oni mnie nie słuchali. Bawili się w imponowanie sobie nawzajem. I właśnie przez to, że było widać że boję się najbardziej ze wszystkich, kazali mi szukać w chowanego. Ta. W chowanego na cmentarzu. Wszyscy pouciekali i schowali się, a ja zostałam kompletnie sama. Musiałam chodzić po cmentarzu i ich szukać, podczas gdy już zaczynało padać. Płakałam ze strachu i ich wołałam ale nikt nie wychodził, Naprawdę byłam przerażona. Tylko jeden z moich kolegów się ulitował i wyszedł aby mi pomóc. Chyba jako jedyny zauważył, że umieram ze strachu. Ostatecznie każdy wyszedł gdy zaczęło już naprawdę lać. Choć ile razy wyskoczono wtedy na mnie zza krzaków bądź jakiegoś nagrobka nawet nie liczę. To było potworne. Mam teraz straszny uraz do cmentarzy i tego święta...
Uh-huh. Ale się rozpisałam. Ciekawe czy ktoś to w ogóle przeczyta (;3;)

View more

Masz swoją ulubioną zabawkę z dzieciństwa? A jeśli nie zabawkę, to może kocyk, smoczek lub coś innego? Prosiłbym o opisanie tej rzeczy. Miłego wieczoru życzę~

Rasowy kundelek
Mam. Jest to kocyk z mojego dzieciństwa. Ma już swoje lata, ponieważ dostałam go już jako kompletnie mały bobas. Nie jest za wielki, ale za to gruby i mięciutki. Jest różowy i ma naniesiony kontur czarnego misia. Naprawdę wiele przeszedł. Między innymi rodziła w nim moja suczka i tam też przez jakiś czas zajmowała się szczeniakami. Przeżył nawet atak ząbków mojej domowej myszki. Naprawdę nieźle się trzyma... Dałabym medal za jakość~ ♥

Czy Twój telefon przeżył jakąś ciekawą przygodę? Może została jakaś pamiątka po takiej przygodzie, np. potłuczona szybka?

Rasowy kundelek
Raczej nie. Staram się bardzo dbać o mój telefon i często noszę go w gumowym etui, jakby miał mi przypadkiem wypaść z ręki. Nawet przy moim biurku mam dla niego specjalną podstawkę, żeby się nie zapodział. Jego stan pomimo prawie dwóch lat użytkowania mogę ocenić na niemal sklepowy~ (^3^)/
Aktualnie mam prześliczny etui-wzór w kształcie czarnego nietoperka~ ♥

Wile ludzi miało połamane kończyny. Chciałbym się dowiedzieć czy Ciebie też to spotkało. Jeśli tak to w jaki sposób to się stało. Miło wieczorku życzę~~

Rasowy kundelek
A spotkało! Choć dość dawno...
W dzieciństwie byłam bardzo nadpobudliwym szkrabem. Wszędzie było mnie pełno i słynęłam z tego że dziwnie urozmaicałam sobie zabawy. (Na przykład próbowałam kręcić hula-hopem podczas jazdy na hulajnodze, uh...) I pewnego pięknego dnia, Purri-chan stwierdziła że samo skakanie po meblach ogrodowych jej nie wystarcza. Tuż przy stoliku do grilla rosło wieeelkie drzewo. A z niego wyrastała dość gruba, choć nieźle odstająca gałąź. Część niej była prawie pozioma. Więc mój dziecinny móżdżek wpadł na pomysł, że mogę być śliczną baletnicą skaczącą przez płotek. Pech chciał, że tak ładnie wyglądało to tylko w moich wyobrażeniach. W rzeczywistości zahaczyłam stopą o ten wredny kawałek drewna i upadłam. Nie da się ukryć, że dość niefortunnie, bo w drodze na ziemię ręka jeszcze na chwilę ugrzęzła mi między gałęziami i pstryk! Upadłam już ze złamaniem. Bynajmniej spadłam na tyłek ale i tak strasznie płakałam. Nawet sąsiedzi wyskoczyli z domów.
Nikomu nie życzę takiej głupoty! Odradzam marzenia o byciu baletnicą-siostrą Tarzana (;-;)

View more

Siedziałem na panelu z yaoicamii... jak mogłaaaś nie przyjść, nie zobaczyć w nocy niedzielnej pedałóów i panelu dlaczego dziewoje uwielbiają sportowe animu.. meh.. zjebczyłaś.. Dobra, a teraz Kuro-chan pragnie Cię zobaczyć. Poproszę ładne zdjęcie Pyrkonowe kimże panienka była.

Kuroo
Aż zaczynam żałować, że mnie nie było, Kuroo-san! Bardzo! Ale jeśli było to w nocy, to najprawdopodobniej spałam. Zdecydowanie nie jestem nocnym markiem~ \(=w=")
I nie byłam w żadnym cosplay'u. Jak mówiłam, otaczali mnie typowi fantaści, nie mangowcy a Ci ciągali mnie jedynie po stoiskach/miejscach z grami. Nie widziałam potrzeby przebierania się, skoro sporą część konwentu spędziłam z nimi przy stoliku, grając w różne planszówki czy karcianki. Z tego też powodu, jedyne zdjęcia jakie mam to może ze dwa przypadkowe ujęcia na telefonie kumpla, który siedział na przeciwko. Może to i lepiej. Zdecydowanie wolę fotografować, niż być fotografowaną (;w;")

Chyba się boję zapytać cóż jeszcze się tam ciekawegoo dzieje. Meh.. Dobra, a teraz sprawy nietypowe>D Będziesz na Polkonie/ Japaniconie ?~

Kuroo
No wiesz, gdyby mój kotek też był czarnowłosym biszem z ponad metr 80, to coś by się ciekawszego mogło dziać, a tak to kiszka~ </3
I raczej nie będę. Poznań to naprawdę nie mój rejon. Byłam ostatnio na Pyrkonie, ale tylko ze względu na jego skalę. I miałam towarzystwo w postaci fantastów. Na konwenty typowo mangowe brakło by mi towarzystwa, a bez niego nie zapuszczę się do innego województwa. A szkoda. Mogłoby być ciekawie.... (";w;)

Jaki był twój cel gdy zakładałaś aska?

Uhm, chyba nic konkretnego. Lubię poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi i dowiadywać się o nich ciekawych rzeczy. Można miło i nieraz zabawnie spędzić czas zamiast się nudzić. Także bardzo lubię kogoś internetowo przytulić lub życzyć udanego dnia. Z doświadczenia wiem że może to być bardzo miłe i poprawić nastrój, więc czemu nie dzielić się radością~?

Next

Language: English