Rzuciłbyś swoją dziewczynę jeśli kazałaby Ci wybierać pomiędzy nią, a Twoimi kumplami?
Nie wiem jak można zadać takie pytanie chodzi mi o sytuację z dziewczyną.
Jeżeli chodzi o słowo "kumple" w moim przypadku są to przyjaciele, z którymi spędzam najwięcej czasu.
Tak jakby ci ktoś kazał wybierać pomiędzy tatą, a mamą.
Mam swoich ludzi, którzy tworzą ze mną piękniejszy świat i nigdy nie powiem im "odejdźcie".
Jeżeli tak by powiedziała to odpowiedź była by prosta "Ogarnij się i zrozum co ty powiedziałaś".
Dla mnie bliscy to druga rodzina, która rozumie mnie najlepiej.
Jeszcze bardziej paradoksalne było by gdyby tak znajomi powiedzieli.
Jednak w moim życiu przeżyłem parę związkach moich przyjaciół i nigdy takiej sytuacji nie było.
Może i dla kogoś przyjaciele to tylko dodatek, który w każdej chwili można od życia odpiąć.
Jednak u mnie to jest część stała i w żaden sposób niemożliwa do oderwania.
W życiu trzeba pogodzić wiele rzeczy i ta wcale nie jest niemożliwa.
Jeżeli chodzi o słowo "kumple" w moim przypadku są to przyjaciele, z którymi spędzam najwięcej czasu.
Tak jakby ci ktoś kazał wybierać pomiędzy tatą, a mamą.
Mam swoich ludzi, którzy tworzą ze mną piękniejszy świat i nigdy nie powiem im "odejdźcie".
Jeżeli tak by powiedziała to odpowiedź była by prosta "Ogarnij się i zrozum co ty powiedziałaś".
Dla mnie bliscy to druga rodzina, która rozumie mnie najlepiej.
Jeszcze bardziej paradoksalne było by gdyby tak znajomi powiedzieli.
Jednak w moim życiu przeżyłem parę związkach moich przyjaciół i nigdy takiej sytuacji nie było.
Może i dla kogoś przyjaciele to tylko dodatek, który w każdej chwili można od życia odpiąć.
Jednak u mnie to jest część stała i w żaden sposób niemożliwa do oderwania.
W życiu trzeba pogodzić wiele rzeczy i ta wcale nie jest niemożliwa.