Opowiesz mi proszę najciekawszy sen jaki Ci się przyśnił? Miłego dnia.
A więc..
Opowiem go tak w bardzo skróconej wersji.
Byłam u cioci na wakacjach. Siedzieliśmy, bawiliśmy się, no i... W pewnym momencie podeszła do mnie z wiadomością, że dziadek nie żyje. Zaczęłam krzyczeć, płakać, strasznie targały mną emocje. Z tego szoku zaczęłam bieg w stronę jakiegoś parku . Kiedy już się w nim znalazłam, biegłam z całych sił w stronę słońca i w trakcie tego leciał po cichutku refren piosenki Marty Podulki ,,Nieodkryty ląd". Kiedy już dotarłam na koniec tego parku, ustałam na jakimś wzgórzu, ze łzami w oczach i chyba miałam z niego spaść, ale właśnie w tym momencie się przebudziłam i zaczęłam płakać jak głupia.
Nie lubię takich snów, ale należy do tych, które zapamiętam dłuugo.
Opowiedziałabym ciekawszy, ale nie nadaje się chyba na takie miejsce jak ask XD
Opowiem go tak w bardzo skróconej wersji.
Byłam u cioci na wakacjach. Siedzieliśmy, bawiliśmy się, no i... W pewnym momencie podeszła do mnie z wiadomością, że dziadek nie żyje. Zaczęłam krzyczeć, płakać, strasznie targały mną emocje. Z tego szoku zaczęłam bieg w stronę jakiegoś parku . Kiedy już się w nim znalazłam, biegłam z całych sił w stronę słońca i w trakcie tego leciał po cichutku refren piosenki Marty Podulki ,,Nieodkryty ląd". Kiedy już dotarłam na koniec tego parku, ustałam na jakimś wzgórzu, ze łzami w oczach i chyba miałam z niego spaść, ale właśnie w tym momencie się przebudziłam i zaczęłam płakać jak głupia.
Nie lubię takich snów, ale należy do tych, które zapamiętam dłuugo.
Opowiedziałabym ciekawszy, ale nie nadaje się chyba na takie miejsce jak ask XD