Myślę, że chodziło o to, żeby przestać pomijać, dostrzec pewne rzeczy. To jest taka metafora, która stała się bradzo popularna przez, tak myślę, szczerość. O ile takie coś istnieje. Nie jest to skomplikowane stwierdzenie, ani trudne w zrozumieniu, jeśli się głębiej w to wejdzie, zobaczy sens zdania. A tak jak żyjemy na co dzień, to praktycznie nic już nie możemy brać do siebie dosłownie :)
Nie! Muzyka to część mnie! Często mam ochotę włączyć moją wieżę na fulla i zatracić się na chwilę, tonąc w teych cudownych dźwiękach... ;3 wiem, dziwna jestem :D
Myślę, że coraz bardziej wchodzi to w życie codzienne każdego z nas. Spotykamy się z takimi ludzimi i po jakimś czasie (być może bardzo, baaardzo długim) sami zaczynamy tak funkcjonować. Ja osobiście nie potrzebuję czegoś w zamian za przysługę, ale większość osób w XXI wieku niestety tak. Poprawmy to!
Potrafisz sobie wyobrazić, że wszyscy jesteśmy idealni? Jak wtedy wyglądałby świat... I ten ideał? Czy każdy byłby identyczny, czy może wprost przeciwnie?
Człowiek idealny... Osoba wprost ze snów, pełna dobrych cech, które cenimy. Ale czy przy dwóch osobach, ona nadal byłaby idealna? Powiedzmy, że osóbka A lubi poczucie humoru i uważa, że człowiek który to poczucie posiada jest ideałem. Ale osóbka B nienawidzi śmiechu, ani żartów, więc dla niej ta cecha jest minusem. Jeśli istniałby taki świat, to myślę, że tylko w towarzystwie jednej osoby, można by stwierdzić, że wszyscy są tacy sami, bo mają te idealne cechy, które cenimy. Chyba trochę namieszałam, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi :)
Proszę o przyznanie się! :) Szczerze, czy kiedykolwiek podczas czytania Harry'ego Pottera zdarzyło Ci się myśleć, że pani Rowling połączy Hermionę z Wybrańcem? Jak Ci się wydaje, czy ta para byłaby "lepsza"? Dlaczego?
Często mówimy, że kogoś nienawidzimy, ale czy naprawdę mamy to na myśli? Jest osoba, którą darzysz tym "uczuciem"? Jeśli tak, w jaki sposób sobie na Twą nienawiść zasłużyła?
Zazwyczaj wypowiadamy to w napływie gniewu. Ale uważam, że to nie zawsze jest prawda. Ja niestety mam kogoś kogo nienawidzę, ale nie napiszę tutaj czemu. Sprawy osobiste :)
To dobre pytanie. Zależy to od osoby, bo powiedzmy dla osoby bogatej 2 jabłka na deser to za mało, bo przecież "mogę kupić więcej, po co mam sobie żałować?" Ale dla osoby biednej 2 jabłka będą królewskim posiłkiem w ciągu dnia.
Nie ciągnie Cię czasem do tego, żeby rzucić wszystko i gdzieś uciec, żeby ot tak, po prostu, odpocząć? Opowiesz mi o tym - wymarzonym poniekąd - miejscu? Jest to zamek, bezludna wyspa, las, łąka... A może coś innego?
Nie wiem czy można nazwać to modą, ale faktycznie coraz częściej można się spotkać z ludźmi, którzy specjalnie się nad sobą umartwiają. Dla szpanu się tną itp. Może dlatego, że chcą być w centrum uwagi albo chcą być oryginalni lub zauważeni.
Często można się spotkać z określeniem "kreatywne" pytanie na asku... Tylko co to znaczy, to "kreatywne"? Podasz jakiś przykład? (No, niemal jak w szkole! ;-;)
Oczywiście! Przykładem jest, np. seria o Harrym Potterze. Czytanie tych książek od nowa jest, dla mnie przynajmniej, fascynujące. Wtedy zwraca się uwagę na różne szczegóły, które poprzednio umknęły. :)
Nie ma na to ogólnej definicji. Każda opowieść jest inna. Różni się tematem, autorem, bohaterami itd. Uważam jednak, że opowieść dobra, to taka, która przede wszystkim podoba się autorowi :)
Co robisz, gdy na dworze jest burza, błyskawice przecinają niebo, a huk grzmotów niemal ogłusza? (Fran taka poetycka ;-;) Chowasz się pod łóżko i uciekasz jak najdalej od okna czy może wolisz oglądać ten przerażający spektakl?
Jakie zakończenia książek/filmów wolisz? Otwarte, happy endy, a może te smutne, dramatyczne? Co rozumiesz przez smutne zakończenie? Podasz jakiś przykład? :)
Happy end, choć wiadomo, że w życiu nie zawsze tak jest. Do smutnego zakończenie podchodzę technicznie, czyli myślę sobie "reżyser chciał być oryginalny i mu to wyszło", a nie np. "o nie! smutne zakończenie to pech!" :) Przykładu aktualnie nie mam :D
Tak, rzadko to robię, ale jednak. Myślę, że nie warto tego robić. Uważam, że takie "gdybanie" źle wpływa na nasze samopoczucie. Czujemy się beznadziejnie, bo nie przemyśleliśmy co do końca chcemy zrobić. Tracimy ochotę na cokolwiek i siedzimy zamknięci w pokoju.