Oki xd . . . . Siedziała na matmie. Pani kreśliła jakieś wzory na tablicy. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Wszedł On. Przeszły ją dreszcze, szybko odwróciła wzrok. "Pani z biologii prosi Cię na chwile do sali 24" - powiedział w jej stronę. Jak gdyby nigdy nic wstała i wyszła z klasy, kierując się do sali 24. "Ekhem.." - usłyszała. "Co?! Daj mi spokój..." - odparsknęła wchodząc po schodach. "Nie wiem czy wiesz, ale babka z bioli nie chciała nic od Ciebie" - zaśmiał się ironicznie. - "Chciałem Cie tylko zobaczyć." "Jesteś kretynem!" - rzuciła w jego stronę i wróciła na matme. "I tak mnie kochasz" - usłyszała zza pleców. Już nic nie odpowiedziała. Pomyslała tylko: "tak.. wiem."
Hejoo xd . . . . Jestem dziewczyną, która próbuje być miła dla wszystkich, a potem zostaje przez to wykorzystana. Jestem dziewczyną, która próbuje być ładną, ale to nigdy nie jest wystarczająco dobre. Jestem dziewczyną, która traktuje przykre słowa i czyny jakby były niczym, po czym wraca do domu i płacze. Jestem dziewczyną, która próbuje udowodnić swoją rację, ale nigdy nie znajduje odpowiednich słów. Jestem dziewczyną, która ma w sobie to coś głębszego, niż inni myślą. Jestem dziewczyną, która chowa się przed ostrymi spojrzeniami. Jestem dziewczyną, której nie obchodziłby gówniany prezent, bo wystarczy, że o mnie pomyślałeś Jestem dziewczyną, która cieszy się z małych rzeczy. Jestem dziewczyną, którą wszyscy źle odbierają.
Nudam ^^ . . . . Siedziała na ławce w parku. Było już ciemno, jej bladą twarz oświetlał jedynie wygaszacz telefonu. - Hej młoda ! - usłyszała gdzieś za plecami. Znała ten głos. Znała go doskonale. Należał do osoby, którą kochała i nienawidziła jednocześnie. Nienawidzi za to, że tak bardzo ją skrzywdził, za to, że tyle przez niego cierpiała. - O tej porze nie jest tu zbyt bezpiecznie. -powiedział z tym swoim aroganckim uśmiechem na twarzy. - Czego chcesz !? - czuła, że łzy napływają jej do oczu. - Spokojnie młoda. Chce tylko porozmawiać. - Nie mamy o czym... i nie mów na mnie młoda ! - syknęła, po czym zawiesiła torbę na ramie i zaczęła iść w przeciwnym kierunku. - Nie udawaj, że Cię nie interesuje, przecież wiem, że nadal coś do mnie czujesz. Stała odwrócona do niego plecami. Nagle przez głowę przeleciało jej tysiące myśli i wspomnień z nim w roli głównej. Tym razem nie wytrzymała, łzy zaczęły spływać jej po policzku. - Czego ode mnie oczekujesz !? No czego !? - krzyknęła dławiąc się łzami. - No ten.. yyy... - Myślisz, że nagle znowu zjawisz się w moim życiu, aja Ci wszystko wybaczę !? Że zapomnę jak bardzo mnie zraniłeś !? Masz racje nadal coś do Ciebie czuje, nadal Cię kocham ! Kocham Twoje oczy, kocham Twój uśmiech, zapach... Ale nie potrafię udawać, że nic się nie stało. Bawiłeś się mną i moimi uczuciami jak lalką, zwykła marionetką ! Nie chce przechodzić przez to kolejny raz. Nie chce, rozumiesz ? Nie czekając na odpowiedź pobiegła przed siebie. Nie wiedziała gdzie biegnie, po prostu chciała uciec jak najdalej stąd.
Dzięki ^^ Ja również ;p . . . . - Nie rozumiem. Dlaczego ci, którzy nas kochają, mieliby nas ranić? - Ponieważ gdy w grę wchodzi miłość, ludzie czasem zachowują się po prostu głupio. Popełniają błędy, ale to znaczy, że się starają. Należy się martwić raczej, gdy ten, o kim myślisz, że cię kocha, nie rani cię, bo to oznacza, przestał się starać albo że tobie już na nim nie zależy.