Mega mnie śmieszy i jednocześnie żenuje jak uczniowie nazywają nauczycieli z liceum "sorami". Wiem, że to też taka forma podlizywania się, ale gdzie Rzym, a gdzie Krym. Nauczyciele z liceum a profesorowie to jak gówno i czekolada.
Pragnę twej obecności w zasięgu rąk, warg, myśl o twym zapachu zniewala mnie, chce poczuć cie w sobie. Jeśli zaraz nie będę cię mieć umrę. Gdzie jesteś ma kanapko? XDD Przez te poranne zajecia zgłodniałem trochę XD