Jasne że tak:) Są takie osoby które martwią sie strasznie o drugą osobe mimo ze nie są razem,razem odpieprzaja i sa obok siebie zawsze gdy tego potrzebują:) To wcale nie prawda ze jedna ze stron musi sie zakochac w drugiej,zdarzają sie takie przypadki ale nie zawsze:)
" Bierzesz w garść się, albo garść tabletek pchaj do mordy, no i kładź się, trumna stoi otworem, dla ciebie świat za dobry, jesteś smutną pizdą, te wersy dziś zrobią krzywdę ci, toniesz w kompleksach - brzytwę ci rzucę, no bo też przykro mi, zwykle jestem miły, gdy widzę, że męczysz z życiem się, liczę, że przetniesz żyły, lżej będzie, kiedy Ci spłynie krew"
Jasne że nie:) To nic nie daje ani nie pomaga w problemach, lepiej wyjść do ludzi, spędzić z nimi troche czasu ,albo zacząć ćwiczyć, wtedy chociaż coś sie robi w kierunku poprawy bytu a nie siedzieć w domu i płakać jak to jest źle i w dodatku jeszcze ranić fizycznie samego siebie to prowadzi jedynie w coraz większego doła, życie jest takie piękne,czasem trzeba się zatrzymać w tym wyścigu szczurów i zwrocic uwage na małe rzeczy które są często mijane obojętnie a mogą sprawić radość na naszej twarzy:)
Nie mimo że często jestem przez co różne opinie o mnie krążą a nikt znich nie wie nawet jak mam na drugie imię,wole by traktowali mnie jak powietrze i nie wpierdalali sie do moich spraw:)