Co sądzisz o nietolerancji ze strony nauczycieli w szkołach gimnazjalnych? Czy słuszne z Ich strony jest zakazywanie uczniom wyrażania siebie (np.pomalowane włosy)?
Uczniom w gimnazjum niejedno może strzelić do głowy, a ten wiek to w mojej opinii nie jest wiek na malowanie włosów. No bo raczej mało kto ma wtedy siwe, tak? A uważam, że jakby dać taką wolność, to niektórzy pewnie nie zareagowaliby jakoś przesadnie, ale niektórzy to by przyszli we fryzurze gorszej niż mieszkańcy Kapitolu. ;-) Jeśli chodzi o nietolerancję, czyli np. strój ubierania jeszcze, rozumiem. Tu podobnie. Wyobraźcie sobie dziewczynę w miniówie, której trzeba się przyjrzeć, żeby zauważyć, że ona ma coś zasłaniać. Z tatuażami na całym ciele, cyckami na wierzchu i łysą na połowie głowy. Niestety, dzisiejsi ludzie - niektórzy! - mają problem ze zrozumieniem, że oni swoim wyglądem mają coś przedstawiać.
Jeśli przytyje, owszem. Nie chcę, żeby osoby, które nie znają sprawy, źle mnie zrozumiały: To, że ktoś tyje, nie daje mi samo w sobie satysfakcji, nie mam jakiegoś fetyszu na punkcie tycia. :-D Ale po prostu są osoby, które są zbyt chude i przytyć powinny. ;)
To była głupota, nie? Z tą moją obsesją na punkcie mojej wagi. Dzisiaj trochę pooglądałam... Takie szkielety. :x
Czyli że już nie chcesz chudnąć? I będziesz tyć? O jejku, jak się cieszę, Pff! <3 Tak, to była głupota, to były takie szkielety. Jakby się pokazały w 1946 r., to by się ludzie pytali, jak przeżyli Oświęcim.
Jak każdego, bo piszesz po dwa razy. :-D Otóż na początku się zastanawiałem, o kogo Ci chodzi. A potem, czego od tego osoby chcesz. A potem nadeszło olśnienie. :-)